autor: Tomasz Piotrowski
Valkyria Chronicles na PC – sukces komputerów osobistych. Wielki powrót Japonii – jak powstają hity?
Spis treści
Valkyria Chronicles na PC – sukces komputerów osobistych
Wspominałem już, że mniejsze produkcje zaczęły być nie tylko doceniane przez krytyków, ale także przynosić zyski. Ma to olbrzymie znaczenie dla obecności japońskich gier na komputerach osobistych. W ciągu ostatnich kilku lat nastąpił prawdziwy wysyp tytułów konsolowych przeniesionych na PC. Prawie cała seria Final Fantasy dostępna jest na Steamie. Gry Koei Tecmo pojawiają się na komputerach tego samego dnia co na konsolach. Niszowe pozycje, jak Hyperdimension Neptunia czy Little King’s Story, można bez najmniejszych problemów kupić na platformie firmy Valve Software. Taka sytuacja nie wzięła się jednak znikąd. Japońscy deweloperzy i wydawcy zauważyli olbrzymi potencjał rynku komputerów osobistych.
Najlepszym przykładem zmieniającego się stanu rzeczy jest Valkyria Chronicles. Ta wydana oryginalnie na PlayStation 3 w 2008 roku produkcja stanowi świetne połączenie strategii z grą RPG i została dość ciepło przyjęta przez krytyków. Średnia 86% na Metacritic powinna być gwarancją sukcesu. Valkyria Chronicles nie sprzedało się jednak zbyt dobrze i pozycja ta została zapomniana przez wielu graczy. Fiasko pierwszej części serii doprowadziło do tego, że sequele pojawiły się na konsolach przenośnych. Sega w ten sposób idealnie wpisała się we wspomniane powyżej zjawisko przejścia japońskich deweloperów do segmentu urządzeń mobilnych.
Dwie części cyklu wydano na PlayStation Portable i obie gry zebrały bardzo wysokie noty, ale nikłe zainteresowanie zachodnich graczy drugą z nich doprowadziło do tego, że Valkyria Chronicles III nie wydano poza Japonią. Można by sądzić, że tym samym seria została uśmiercona i Sega potraktowała ją jak niewypał. Jednak w 2014 roku na Steama trafił port pierwszej części. Valkyria Chronicles na PC okazało się olbrzymim sukcesem. Tytuł ten rozszedł się na komputerach osobistych w liczbie około miliona kopii, co sprawiło, że na PlayStation 4 pojawił się jego remaster, a w tym roku na półkach sklepowych wylądowała czwarta odsłona serii.
Przypadek Valkyria Chronicles udowodnił, że gracze komputerowi są zainteresowani typowo konsolowymi pozycjami. Mało tego – produkcje o takim rodowodzie mogą cieszyć się powodzeniem na Steamie. Dzięki temu na komputerach odnajdujemy coraz więcej nowych i starszych gier z Japonii. Tytuły takie jak Disgaea 2 czy Danganronpa: Trigger Happy Havoc zyskują na komputerach nowe życie. Dodatkowo stosunkowo niskie koszty przeniesienia gry na PC sprawiają, że dzieła te z automatu stają się dochodowymi przedsięwzięciami.
Ostatnia kwestia ma spore znaczenie z dwóch powodów. Obecność typowo japońskich gier na rynku PC dla wielu graczy oznacza dostęp do rozrywki, z jaką wcześniej nie mieli żadnego kontaktu. Sporo osób zaczyna się interesować produkcjami z Kraju Kwitnącej Wiśni i zapotrzebowanie na tego typu propozycje rośnie. Jednocześnie sukcesy tych gier zachęcają wydawców i deweloperów do inwestowania w kolejne i interesowania się rynkiem PC. W ten sposób japońskie tytuły powoli zadomawiają się na komputerach.