autor: Adam Bełda
Chrome rock. Uniwersum Cyberpunka 2077 bez tajemnic
Spis treści
Chrome rock
Johnny Silverhand jest niekwestionowaną gwiazdą chrome rocka. Chrome rock to odmiana heavy metalu grana w 2020 roku. Proste rytmy, agresywny tekst i ogólnie ciężkie brzmienie.
W 2013 roku linii czasowej oryginalnej gry Johnny miał już za sobą karierę w zespole Samurai oraz 5 solowych albumów i kilka zamachów na swoje życie. Poza tym metaforycznie złamał serce paru kobietom i zupełnie niemetaforycznie dokonał perforacji mięśnia sercowego niezliczonej liczbie zbirów obydwu płci. W tekstach swoich piosenek poruszał ważne dla społeczeństwa przyszłości tematy. W utworze Chippin In’ na przykład próbował zwrócić uwagę na fakt, że „jeśli nadal będziemy zastępować części ciała metalem, to co nam pozostanie”. Z kolei album Clone Wars rozprawiał się z przełomem w klonowaniu, a jednocześnie narobił muzykowi sporo kłopotów ze względu na niepodobające się korporacjom biotechnologicznym aluzje do niewolnictwa.
Johnny Silverhand ma w swoim dorobku także bardziej nastrojowe piosenki o miejscu człowieka w miejskiej dżungli – utwory (Out of) The City i Flashing Lights.
Kiedy już dostaniemy do swoich rąk Cyberpunka 2077, będzie nam dane usłyszeć przynajmniej część ze sporego dorobku Silverhanda. Chrome rockowe przeboje Samuraia w prawdziwym świecie wykonuje szwedzki zespół punkowy Refused.
JOHN WICK NA BASIE
Odtwórca roli Silverhanda, Keanu Reeves, jest znany przede wszystkim jako aktor, ale posiada także pewien dorobek muzyczny. Keanu był basistą grunge’owego zespołu Dogstar (w niektórych utworach możemy usłyszeć także jego wokal), aktywnego w latach 1991–2002. Ostatecznie zdecydował jednak, że ważniejsza od muzyki jest kariera aktorska i odszedł z zespołu, żeby grać w filmach.
Cyberprzestrzeń
W wywiadzie dla „PC Gamera” Paweł Sasko, główny projektant zadań (lead quest designer) w ekipie pracującej nad Cyberpunkiem, stwierdził, że w ich świecie cyberprzestrzeń jest skrajnie mrocznym i niebezpiecznym miejscem. Że żeby w ogóle tam przeżyć, potrzeba asysty kilku netrunnerów. Co więcej, wpływ cyberprzestrzeni na organizm ma być jak najbardziej fizyczny – ma ona podnosić temperaturę ciała, stąd brak odpowiedniego chłodzenia może skończyć się dosłownie ugotowaniem mózgu. Sasko porównał to do procesora pracującego pod dużym obciążeniem – w tym przypadku procesorem jest cały netrunner.
Taka wizja sieci wynika wprost z tego, co stało się z nią po IV wojnie korporacyjnej. Duża część fizycznej infrastruktury internetu zniszczona została w walkach, zaś to, co zostało zainfekowane jest śmiercionośnym wirusem DataCrash.
Czy to znaczy, że dostęp do sieci jest rzadki i utrudniony? Skądże. Autorzy rysują wizję piętrowego dostępu – ten, który został już opisany, stanowi ten najgłębszy, zapewne pozwalający uzyskać najcenniejsze dane. Aktywnością online średniego ryzyka ma być wpływanie na funkcjonowanie urządzeń czy wszczepów. Ujawnione do tej pory materiały dobitnie pokazały, że w świecie gry będzie to codziennością.
Zostaje jeszcze najbardziej powierzchowna warstwa, czyli internet. Internet ma być kontrolowany przez armie i korporacje, wobec czego treści pojawiające się na stronach internetowych nie mogą godzić w interesy jednych lub drugich. Biorąc pod uwagę, jak duże wpływy mają w prawdziwym świecie Google i Facebook albo jak państwa czy związki państw coraz bardziej ingerują w wolność w sieci, wizja ta nie wydaje się wcale oderwana od rzeczywistości.