autor: Adam Bełda
Animals i Voodoo Boys. Uniwersum Cyberpunka 2077 bez tajemnic
Spis treści
Animals i Voodoo Boys
Życie na ulicach Night City nie jest proste. Dlaczego? „Sky high rate of violence, and more people living below the poverty line than anywhere else” – jak to określił sam V w trailerze z 2018 roku (czyli rekordowo wysoki poziom przemocy i więcej osób żyjących poniżej granicy ubóstwa niż gdziekolwiek indziej). Ludzie różnie reagują w takich sytuacjach. Jedni uciekają w sieć i zostają netrunnerami, inni decydują się na karierę solo do wynajęcia, mając nadzieję coś na tym ugrać, a jeszcze inni odwołują się do czegoś, co działało od początku świata. A skoro działało od początku świata, to czemu miałoby nie zadziałać i teraz?
Instynkt plemienny, bo o tym mowa, odpowiedzialny jest za powstanie tak zwanych boostergangów, czyli band najczęściej bardzo mocno zmodyfikowanych ludzi, połączonych jakąś wspólną ideologią. Odrzuceni przez społeczeństwo, starają się żyć według własnych zasad, niejednokrotnie wprowadzając je za pomocą przemocy i terroru. Bardzo zaciekle bronią też swojego terytorium – jeśli nieuważny przechodzień znajdzie się w niewłaściwym miejscu i czasie, lepiej, żeby wiedział, czy jest za Wisłą, czy za Cracovią. Maczety przyszłości dla skuteczniejszego cięcia wibrują kilkaset razy na sekundę.
Gangi charakteryzują się też swoistą technologiczną subkulturą. W Cyberpunku 2077 pojawią się na przykład Animals, którzy swoją przynależność do grupy zaznaczają modyfikowaniem ciała w taki sposób, by upodobnić się do zwierząt.
Innym przykładem jest, również oficjalnie potwierdzony, gang imigrantów Voodoo Boys. W oryginale zajmował się on głównie produkcją i rozprowadzaniem narkotyków – być może w wersji komputerowej ten wątek też będzie eksponowany. San Andreas 2077? Brzmi smakowicie.
Boostergangi
Wygląda na to, że w kwestii gangów CD Projekt RED wykazuje się dość sporą kreatywnością i nie boi się tworzyć nowych grup. Prawdopodobnie jednak deweloperzy zaczerpną też kilka boostergangów z oryginalnego Cyberpunka 2020, a są do zbieraniny barwne i ciekawe. Wśród kandydatów do przeniesienia na ekrany mamy:
- Legion Czerwonego Chromu – gang skinheadów skupionych głównie na nienawiści wobec wszystkiego, co nie jest „w porządku”. Tak właśnie scharakteryzowani są przez podręcznik.
- Gilligans – gang homoseksualistów sformowany głównie w celu obrony przeciwko atakom homofobicznego Legionu Czerwonego Chromu.
- Piranie – zamiast walczyć wolą dobrze się zabawić – ich życie biegnie od jednej imprezy (oczywiście, w duchu „sex, drugs and chrome rock”) do drugiej.
- Inkwizytorzy – gang religijnych fanatyków uważających, że wszczepy są dziełem diabła i należy się ich pozbyć. Choćby wydzierając je z ciał ludzi gołymi rękoma.
- Kennedys – gang ludzi upodabniających się do J. F. Kennedy’ego (a w tej rzeczywistości można dość swobodnie formować swój wygląd, więc efekty z dzisiejszego punktu widzenia są imponujące). Dla zmylenia pościgu, dla zaznaczenia przynależności, dla zabawy.
Niestety, z wywiadu udzielonego naszej redakcji w trakcie targów E3 2019 wynika, że grupy z powyższej listy będą, jeśli w ogóle zostaną uwzględnione, odgrywać marginalną rolę. Szkoda, bo kto nie chciałby zmierzyć się z dziesięcioma sobowtórami Kennedy’ego? Konflikt Legionu Czerwonego Chromu z Gilligans mógłby z kolei być ciekawym komentarzem do sytuacji społecznej, zwłaszcza w odniesieniu do Polski.
GOL: Ile gangów zamieszkuje Night City?
Mateusz Tomaszkiewicz, CD Projekt RED: Trudne pytanie. Zasadniczo każda dzielnica ma swój dominujący gang. Są Animals, Voodoo Boys, Valentino’s, pokazywany w poprzednim demie Maelstrom, frakcja nomadów zamieszkująca Badlands... Pewnie o paru jeszcze zapomniałem.
Ile kosztuje kebab w Night City – twórcy Cyberpunka 2077 odpowiadają na Wasze pytania