Minsc i Boo z Baldur’s Gate. Towarzysze z gier RPG, których nie zapomnimy!
Spis treści
Minsc i Boo z Baldur’s Gate
- Debiut: 1998
- Ostatnie pojawienie się: 2015
- Przydatność w walce: daleko mu do bycia baldurowym OP, ale radzi sobie nieźle
Baldur’s Gate zasłynęło jako produkcja, która zrewolucjonizowała gry RPG. Dziś zaproponowane tu rozwiązania mogą wydawać się już cokolwiek przestarzałe, ale wówczas naprawdę wnosiły do całej branży sporo świeżości. Szczególnie interesujące okazały się nowinki dotyczące mechaniki walki, ciekawej nawet po tylu latach od premiery (choć czasami trochę męczącej). Swoje miejsce w historii gier komputerowych zajęli też towarzysze głównej postaci. W tym Minsc. I Boo.
Ten drugi na początku jest żartem. Konsultacja przez potężnego barczystego wojownika połowy swoich decyzji z chomikiem zdaje się niezbicie świadczyć o jego szaleństwie. W sumie zresztą szaleństwa Minsca raczej nikt z uważnych graczy poddawać w wątpliwość nie będzie. Tyle że w końcu okazuje się, iż akurat w kwestii Boo miał rację. Zwierzę jest tak naprawdę zminiaturyzowaną wersją olbrzymiego kosmicznego chomika. Czy można wymyślić coś bardziej absurdalnego? I uroczego jednocześnie?
Minsc cały czas pali się do walki. To trochę taki Obelix, który zamiast do magicznego wywaru wpadł do balii z kofeiną. I trochę bardziej dbał o sylwetkę. Nie ma co ukrywać, że sam wojownik to w dużej mierze bohater sztampowy, oparty na archetypie wielkiego i groźnego, ale dobrego kolesia. Co z tego jednak, skoro efekt jest świetny? Ze wszystkich postaci z Baldur’s Gate, nawet tych dalece bardziej skomplikowanych pod względem psychologicznym, zapamiętaliśmy właśnie jego (spróbowalibyśmy tego nie zrobić, prawda, Boo?).
Zostało jeszcze 50% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie