Wojenne bębny. Dokąd zabierze nas The Elder Scrolls VI❓
Spis treści
Wojenne bębny
Analizując trailer, nie możemy pominąć muzyki. Motyw skomponowany przez Jeremy’ego Soule’a towarzyszy serii od czasów TESIII i za każdym razem słyszeliśmy go w innej aranżacji. W Morrowindzie był melancholijny, w Oblivionie kojarzył się z przygodą w rycerskim stylu, a w Skyrimie brzmiał surowo i „epicko”. W zwiastunie The Elder Scrolls VI słychać dobrze nam znaną melodię, tym razem wzbogaconą o bębny. Dzięki nim muzyka brzmi niczym wojenny marsz. Czy to wskazówka?
Wielu spekuluje, że nowa gra pokaże któryś z wielkich konfliktów świata The Elder Scrolls. Jednym z typów jest wielka wojna, toczona w czwartej erze na terenie Hammerfell i Cyrodill przez Trzecie Cesarstwo i Trzecie Aldmerskie Dominium. Wydarzenia te miały miejsce kilkadziesiąt lat przed akcją Skyrima.
PODZIAŁ NA ERY
Historię świata The Elder Scrolls dzieli się na sześć okresów:
- era świtu
- era meretyczna
- era pierwsza
- era druga (The Elder Scrolls Online i Redguard z 1998 roku)
- era trzecia (Arena, Daggerfall, Morrowind, An Elder Scrolls Legend: Battlespire z 1997 roku i Oblivion)
- era czwarta (Skyrim)
Jedna z fanowskich teorii sugeruje, że TESVI może bezpośrednio kontynuować historię świata gry, pokazując drugą wielką wojnę. Kolejne starcie między Imperium a Dominium wybuchłoby niedługo po wydarzeniach ze Skyrima. Z pewnością ten temat porwałby graczy. Ucieszyliby się zarówno znawcy uniwersum, jak i zwykli miłośnicy wielkich bitew w realiach fantasy.
Inne spekulacje mówią o wojnie kontynentów, co oznacza, że wracamy do teorii o Akavirze. Moglibyśmy cofnąć się na przykład do końcówki trzeciego stulecia trzeciej ery. Uriel Septim V poprowadził wtedy wyprawę wojenną na ten wschodni kontynent i... zginął w bitwie o Ionith w roku 290. Wydaje się, że to byłoby wystarczająco spektakularne wydarzenie, by oprzeć na nim całą grę.
Kolejna teoria zakłada inwazję Akavirczyków na Tamriel. Niektórzy snują nawet fantazje o produkcji, która pozwalałaby przepływać pomiędzy wybrzeżami obu kontynentów. Wydaje się jednak, że umiejscowienie oceanu pośrodku mapy gry nie byłoby dobrym pomysłem. Poza tym zupełnie nic na trailerze nie potwierdza podobnych domysłów.
Na niekorzyść „teorii akavirskiej” przemawia także brak w melodii orientalnych nut. Być może Bethesda nie chciała dawać nam zbyt oczywistej podpowiedzi, ale możliwe także, że wszystkie spekulacje o przenosinach na nowy kontynent są po prostu nietrafione.
30 MILIONÓW SKYRIMÓW
Według oficjalnych informacji Skyrima kupiło 30 milionów graczy. Dane te pochodzą jednak z listopada 2016 roku. Bethesda zdradziła je tuż po premierze Special Edition. Możemy podejrzewać, że od tego czasu wynik ten udało się poprawić.
Wiemy, że niczego nie wiemy
Ostatecznie wszelkie domysły na temat miejsca akcji TESVI nie są warte funta kłaków. Opieramy się w końcu na wiedzy o uniwersum, które nie istnieje. Być może faktycznie widok na trailerze precyzyjnie odpowiada linii wybrzeża na jednej z map Tamriel. Bethesda może jednak dowolnie zmienić realia świata i dopasować je do własnych koncepcji.
Przy tym wszystkim warto wziąć pod uwagę, że dokładnie w tej chwili przynajmniej kilku pracowników studia czyta artykuły, komentarze, fanowskie teorie oraz wpisy na blogach. Notuje, wprowadza dane do tabelek i być może nawet podsuwa nam anonimowo kolejne teorie oraz obserwuje, jaki jest na nie oddźwięk.
Prace nad grą raczej na pewno nie opuściły jeszcze fazy koncepcyjnej i wydaje się całkiem prawdopodobne, że projekt zmieni się w zależności od wypowiedzi i reakcji graczy. Bardzo możliwe, że trailer właśnie dlatego był tak wieloznaczny i – nie bójmy się tego słowa – nijaki, żeby wysondować nastroje.
Pozostaje zebrać wszelkie dostępne zasoby cierpliwości i czekać. Kto wie, czy następnym razem o grze nie usłyszymy dopiero za rok albo i dwa, a jej premiery wyglądać będziemy jeszcze wiele lat. No chyba że Bethesda szykuje jakąś niespodziankę.