autor: N. S.
Te spektakularne sceny filmowe powstały bez pomocy komputera
Chociaż magia CGI opanowała kino, nie wszyscy reżyserzy ślepo podążają za modą. Przedstawiamy 10 filmów, w których zastosowano niesamowite praktyczne efekty specjalne.
Spis treści
Współcześnie za pomocą komputera można wygenerować niemalże wszystko. Jako widzowie przywykliśmy już do tego, że wiele widzianych na ekranie postaci, zjawisk czy lokacji to kunsztowne dzieła grafików. Jeśli CGI jest dobrze wykonane – pisaliśmy o tym ostatnim razem – można je nawet przeoczyć. Nie da się jednak ukryć, że jest bardzo kosztowne i może nadwerężyć budżet.
Niektórzy reżyserzy świadomie rezygnują z komputerowych animacji na rzecz klasycznych efektów praktycznych – zaawansowanej charakteryzacji aktorów, prawdziwych rekwizytów czy po prostu sprytnych sztuczek na planie. W ten sposób nie tylko unikają dużych wydatków, ale też sprawiają, że film staje się bardziej realistyczny. Nic przecież nie psuje seansu tak, jak zbyt oczywiste efekciarstwo. Dla pewnych twórców rezygnowanie z CGI stało się wręcz sprawą honoru. Przygotowanie prawdziwej scenografii z reguły jest o wiele trudniejsze, dlatego jej umiejętne wykorzystanie jest prawdziwą sztuką. O sukcesie można mówić wtedy, gdy aż nie chce się uwierzyć, że jakaś scena nie została wygenerowana na komputerze. Sprawdź wybrane przez nas przykłady z ostatnich dekad, które robią naprawdę niesamowite wrażenie!
Tenet (2020) – wybuchający samolot i zaginanie czasu
- Co to za film: Thriller science-fiction wykorzystujący motyw zaginania czasoprzestrzeni
- Reżyseria: Christopher Nolan
- Gdzie obejrzeć: Chilli, iTunes Store
Nie bez powodu naszą listę otwiera najnowszy film Christophera Nolana. Reżyser ten jest jednym z twórców, którzy wręcz uwielbiają zachwycać widzów niesamowitymi efektami specjalnymi, w większości wykonanymi na planie. Główna montażystka filmu, Jennifer Lame, wyjawiła w wywiadzie dla „ICG Magazine”, że w Tenecie pojawia się zaledwie około 300 kadrów z CGI. Jest to zaskakująca liczba, ponieważ w wielu przypadkach można spotkać ich więcej nawet w zwykłych komediach romantycznych!
Jakie niesamowite rozwiązania zastosowano na planie? Produkcja zakupiła prawdziwego Boeinga 747, który został widowiskowo zniszczony. Nolan wyjaśniał w wywiadach, że stworzenie animacji przedstawiającej tę scenę byłoby o wiele droższe od samolotu. Poza tym, kto nie chciałby zrobić czegoś tak spektakularnego!
Niezwykle ważnym motywem filmu jest też zjawisko inwersji, czyli cofania się w czasie. Nawet w tym przypadku ograniczono do minimum ilość komputerowych efektów. Każda taka scena została nagrana podwójnie – raz w „poprawnej” chronologii, a drugi raz „od tyłu”. Po ich odpowiednim zmontowaniu otrzymano pożądane, niezwykle efektowne rezultaty.
O ile Nolan nie zawiódł swoich fanów i warstwa wizualna filmu rzeczywiście robi ogromne wrażenie, film nie zachwycił krytyków. Na serwisie Rotten Tomatoes uzyskał wynik 71%, a na Metacritic – 69 punktów. Na Filmwebie oceniający byli nieco bardziej surowi, ponieważ średnia wyniosła tylko 5,9/10. Większość wyższych ocen jest umotywowanych właśnie świetnymi efektami specjalnymi. Inne dzieła tego reżysera, m.in. Incepcja czy Interstellar, zostały mimo wszystko przyjęte o wiele lepiej. Nie można jednak odmówić Nolanowi prawdziwego kunsztu, a jego zamiłowanie do filmowych sztuczek naprawdę cieszy oko.
