Zmarnowanie supera/kill streaka. Wszystkie grzeszki fana strzelanin
Spis treści
Zmarnowanie supera/kill streaka
![Czasem się uda, czasem nie – zmarnować efektownego killstreaka jest wyjątkowo łatwo. - 2016-04-17](/Galeria/Html/Artykuly/273859645.jpg)
To zachowanie jest swego rodzaju paradoksem, gdyż mamy tu do czynienia z dość głupim zachowaniem wynikającym z wcześniejszego - dla odmiany rozsądnego i sprytnego. Zdobycie w grze kill streaka zwykle wymaga dość sporych umiejętności - eliminacji wielu wrogich graczy i jednoczesnym obowiązku utrzymywania się przy życiu. Wiele gier wynagradza nas za to możliwością skorzystania z broni ostatecznej w grze - ostrzału artylerii, nalotu lotniczego itp. - mogącej zlikwidować pół oddziału jedną salwą. Kiedy już zdobędziemy taką możliwość - to albo odpalamy ją w tej samej chwili, albo gorączkowo szukamy idealnego momentu, by ją wykorzystać. Każde z tych rozwiązań nie kończy się dobrze - zwykle zasypiemy ogniem kompletnie pusty obszar lub szukając gorączkowo odpowiedniego miejsca, zapominamy o tym, że wojna ciągle toczy się wokół nas i giniemy na chwilę przed odpaleniem super broni.
![](/Galeria/Html/Artykuly/273859661.jpg)
Opróżnianie magazynków na przeciwników z tarczą - niewrażliwych na nasz ogień
W przyrodzie musi panować równowaga, dlatego znajdziemy ją również w grzechach głównych wirtualnego strzelca. Wspomnieliśmy o tym, jak zbieramy obsesyjnie każdy leżący magazynek, nawet kosztem jego zamiany na ten, który i tak już mamy - czas więc na moment, kiedy cały ten zapas zmarnujemy, strzelając na próżno. Mowa o opancerzonych przeciwnikach - czy to z energetyczną poświatą w strzelaninach science - fiction, czy też dzierżących przed sobą balistyczną tarczę, jak w Rainbow Six: Siege. Ile magazynków wypruliśmy na darmo strzelając w niewrażliwe miejsce, mając jednocześnie świadomość, że nic nie osiągniemy, zamiast próbować sprytnie podejść do celu? Podobne zachowanie ma również miejsce, gdy żołnierz nie widzi wroga i po prostu strzela na oślep. Oba przypadki określa angielski termin „spray and pray” i nie odnosi się jedynie do gier komputerowych, a jest dość naturalne dla niedoświadczonych strzelców i ma swoje korzenie w prawdziwej walce, zwłaszcza z wojny w Wietnamie. Amerykańscy żołnierze, świeżo wyposażeni w automatyczne karabinki M-16 strzelali ogniem ciągłym, często w panice do pochowanego w dżungli wroga, marnując tony amunicji i powodując częste przypadki przyjacielskiego ostrzału. Receptą armii na takie zachowanie było zastąpienie ognia ciągłego w M-16 trybem trzy strzałowej serii.