autor: Michał Pajda
Steam Black Friday – gry niezależne. Najlepsze oferty ze Steam Autumn Sale
Spis treści
Steam Black Friday – gry niezależne
Secret Neighbor – 57,59 zł (–20%)
Hello Neighbor narobiło swego czasu wiele szumu. Może nie dopatrywano się w tej produkcji mesjasza gamingu, ale na pewno oczekiwania względem niej były niemałe. Spodziewaliśmy się sporo głównie po samouczącej się SI przeciwnika. Tymczasem otrzymaliśmy półprodukt – w dodatku bardzo mocno zabugowany, którego testowanie nie było przesadnie przyjemnie. Z Secret Neighbor jest jednak inaczej – gra względem pierwowzoru została dopieszczona, a w dodatku koncentruje się na kooperacji – wraz z przyjaciółmi zmuszeni jesteśmy do ponownego zakradnięcia się do domu dziwacznego sąsiada, co stanowi już zdecydowanie bardziej emocjonujące doświadczenie.
WARSAW – 56,94 zł (–33%)
Czy gra, w której nie da się wygrać, jest warta zakupu? Oczywiście, że tak – szczególnie jeśli jej najistotniejszym walorem jest przemycona dyskretnie wiedza dotycząca historii naszego kraju (a dokładnie powstania warszawskiego). I chociaż jej pierwotna cena wydawała się ciut za wysoka – bo pozycji tej daleko do ideału – to (tym bardziej po przecenie) warto dać szansę produkcji wzorowanej na Darkest Dungeon, za którą stoi warszawskie studio Pixelated Milk.
Blasphemous – 53,99 zł (–40%)
Tytuł tej gry trudno wymówić. Po co więc gimnastykować się w hipermarketach i próbować pytać o nią sprzedawców, kiedy można zakupić ją w wersji cyfrowej w steamowej promocji? Szczególnie że ta niezbyt łatwa metroidvania opatrzona pixelartowym stylem graficznym doczekała się obniżki aż o 40%. Jeśli więc masz olbrzymie pokłady samozaparcia i niestraszne Ci produkcje, w których trup protagonisty ściele się gęsto, powinieneś o Blasphemous chociażby pomyśleć.
Lost Ember – 97,19 zł (–10%)
Tytułów o artystycznym zacięciu nigdy za wiele, prawda? Lost Ember może i nie zachwyca wielkością obniżki (bo cena spadła „tylko o 10%”), niemniej debiutancka produkcja Mooneye Studios zdecydowanie warta jest nawet swej początkowej ceny. Gra pozwala na wcielenie się w czarnego wilka (nie mylić z redaktorem GRYOnline.pl) przemierzającego ruiny budowli wzniesionych przez Machu Kila – fikcyjny lud inspirowany starożytnym imperium Inków. Protagonistą nie jest jednak typowy wilczur, a istota potrafiąca przekształcać się w inne napotkane zwierzęta. Zdolność ta ma pomóc w rozwiązaniu tajemnicy upadłej cywilizacji.
Thief Simulator – 37,43zł zł (–48%)
Komu należy polecić Thief Simulatora? Z pewnością każdemu, kto chociaż raz w życiu pomyślał o przywłaszczeniu sobie cudzego mienia, ale od czynu tego odwiodła go perspektywa pozbawienia wolności bez dostępu do internetu. Oraz streamerom. Bo ta gra to kolejny całkiem udany symulator, za którego wydanie odpowiada rodzime PlayWay – tym razem nie wcielamy się jednak w żadnego mechanika czy budowlańca, a w opryszka otwierającego zamki, rabującego kosztowności i unikającego wymiaru sprawiedliwości. A wszystko to bez prawnych konsekwencji – przynajmniej do czasu, gdy nabytych w grze umiejętności nie zapragniemy wypróbować w prawdziwym życiu!
BDSM: Big Drunk Satanic Massacre – 24,47 zł (–66%)
Aż dziw bierze, że jeszcze nikt z Bethesdy nie spróbował ukręcić łba tej produkcji – m.in. za wykorzystanie motywu z Dooma na reklamujących ją oficjalnych grafikach. Może jednak satyra rządzi się własnymi prawami – tym bardziej że właśnie jako satyra na RPG akcji przedstawiona została ta gra na Steamie. „Nachlaj się, zniszcz zdrajców, uratuj piekło i ocal seksowną diablicę ze szponów złych ludzi i megakorporacji”. Trzeba dodawać coś więcej? Pozycja ta wydaje się całkiem ciekawą „zapchajdziurą” steamowej biblioteki i za 25 zł można przynajmniej rozważyć jej zakup.