Seriale, które przewidziały przyszłość
Czy wszystko to, co widzimy w serialach telewizyjnych, to czysta fikcja? Okazuje się, że niekoniecznie. Części z nich udało się nawet przewidzieć przyszłość, i to w sprawach kompletnie niespodziewanych.
Spis treści
Jeżeli już odpalamy jakiś serial, to głównie po to, żeby uciec na chwilę od trudów świata rzeczywistego i dać się porwać fikcyjnym historiom fundującym masę satysfakcjonującej rozrywki. Czasem jednak i w serialach życie daje o sobie znać w sposób co najmniej dziwny i bynajmniej nie chodzi mi tym razem o złożone metafory i symbole będące odbiciem naszych słabości, doświadczeń i emocji. Jeżeli szukacie tego rodzaju poetyckiego tekstu, to źle trafiliście.
Dziś opowiemy sobie o serialach niebezpiecznie proroczych, które chciały sobie zażartować albo po prostu wykreować ciekawą scenę, a wyszło na to, że przewidziały przyszłe wydarzenia, technologie i sensacje. Prawdziwości tych futurospekcji i alternatywnych wizji nie dało się przewidzieć.
SPOILERY
W tekście mogą znaleźć się spoilery dotyczące omawianych seriali.
Simpsonowie (The Simpsons) – prezydent Donald Trump
- Co to: animacja dla starszych odbiorców o pokręconej amerykańskiej rodzince
- Lata emisji: od 1989 r.
- W którym odcinku przewidziano przyszłość: s11e17
- Gdzie obejrzeć: PLAY NOW
Simpsonowie towarzyszą widzom na całym świecie już od ponad trzech dekad i jest to wynik godny poklasku. Serial od dawna może pochwalić się statusem kultowego i nadal dzielnie trwa, choć mówi się, że w okolicach 2023 roku otrzyma on w końcu swój spektakularny finał, w którym ostatecznie pożegnamy Homera i spółkę.
32 lata egzystencji dzieła pozwoliły na wyśmianie absolutnie wszystkiego, co związane ze społecznymi patologiami zarówno Ameryki, jak i całego świata. Nic więc dziwnego, że Simpsonowie tak doskonale odnaleźli się w erze Internetu, gdyż otrzymali oni dzięki niemu dostęp do jeszcze większej liczby absurdów i życiowych komedii. Ludzie śmieją się, że serial obnażył już każdą możliwą teorię spiskową, a w dodatku przypadkowo potwierdził parę z nich.
Gdy The Simpsons śmiali się z Gry o tron, to przypadkowo ją zaspoilerowali. Gdy pokazali zmutowaną trzyoką rybę, takowa została lata później odnaleziona w Argentynie. A gdy próbowali skrytykować Hollywood, to przewidzieli przejęcie 20th Century Fox przez Disneya.
W największych koszmarach twórcom jednak się nie śniło, że ziści się ich humorystyczna wizja ekscentrycznego multimilionera Donalda Trumpa w roli prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wpadli na ten jakże niewinny dowcip 20 lat temu, zamieszczając go w 11. sezonie serialu. W 2016 roku mogli jedynie ze skonfundowaniem stwierdzić, że fikcja nie jest już fikcją…
WINCYJ TRUMPA
Simpsonowie lubią kręcić bekę z Trumpa na każdym kroku – wątek prezydencki nie jest zdecydowanie jedynym wartym uwagi. Jak twierdzi serialowa Wikipedia, były prezydent USA został w Simpsonach wspomniany jakieś 18 razy, z czego wystąpił razy 11. Oczywiście nie we własnej osobie, a jedynie w postaci przerysowanej, kreskówkowej karykatury.