Piltover i Zaun. Poznaj tajemnice świata Legends of Runeterra
Spis treści
Piltover i Zaun
Z FOLDERU BIURA PODRÓŻY „JUTRZENKA”
- Co Wam przypomina ta kraina: Londyn, Nowy Jork i Paryż a la steampunk
- Ważne miejsca: obie dzielnice, a przede wszystkim Instytut Zegarmistrzów
- Ludzie oraz istoty, które warto znać: Jayce, Caytlyn, Heimerdinger, Vi
Teraz będzie już z górki, obiecuję. Zresztą zobaczcie, promocja. Wycieczka po dwóch regionach w cenie jednego. Zaczynamy od Piltover, stolicy kultury i technologii. Czegoś takiego nie ujrzycie ani u nas, ani u siebie. Poznajcie hextech! Techmaturgię. To dzięki niej zamiast typowych potężnych murów otacza Was mechaniczne miasto. Tu magia i zaawansowana – choć gustowna i szykowna – technologia idą w parze. Gdyby malarze wizjonerzy byli zegarmistrzami, stworzyliby właśnie Piltover. Zresztą może jakiś się przyłożył.
Nacieszcie oczy. Zwiedzimy Instytut Zegarmistrzostwa, gdzie tryby pracują nie tylko w maszynach, ale i w najtęższych umysłach kontynentu. To tutaj – w laboratoriach naukowców wspartych przez mecenasów – powstają prototypy wszystkich tych latających ustrojstw, broni równie potężnej jak zaklęcia z Freljordu. Niektórzy mówią nawet o nowych, mechanicznych ludziach, zbudowanych w całości z metalu. Może to tylko bajki, ale nie takie rzeczy już widzieliśmy. A tu wszystkie cuda spotykają się na skrzyżowaniu. Cuda stworzone przez szalonych naukowców, odkryte przez śmiałych podróżników – oraz pieniądze. Wielkie pieniądze. W końcu Piltover pośredniczy w handlu między dwoma kontynentami – Valoranem i Shurimą. Spokojnie, do tego drugiego też dotrzemy.
Zostało jeszcze 54% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie