4. Graveyard Keeper. Relaks wśród grządek nie tylko w Stardew Valley
Spis treści
4. Graveyard Keeper
Teraz z kolei nietypowo, bowiem zamieniamy standardowego rolnika na grabarza. W ramach Graveyard Keepera przyjdzie nam wcielić się właśnie w zarządcę cmentarza. Podczas zabawy zaopiekujemy się grobami zmarłych, odrestaurujemy kościół, zajmiemy się sekcją zwłok, a nawet stworzymy własnych zombie! Spokojnie, na zwykłe rolnictwo również znajdzie się miejsce.
Graveyard Keeper to gra napędzana fabułą. Mamy tu sporo swobody i w zasadzie robimy, co chcemy, ale prędzej czy później łapiemy się na rozwijaniu snutej tu opowieści. Ta bowiem odblokowuje kolejne elementy rozgrywki. Jakich jednak wyborów dokonamy, jak bardzo zmienimy swój cmentarz oraz kogo uczynimy sojusznikiem, to już zależy tylko od nas.
Uprzedzam jednak, że Graveyard Keeper to tytuł niezwykle mozolny. Tempo rozgrywki jest powolne, czynności wymagają poświęcenia im dużej ilości czasu (jest sporo grindu), jak i energii, przez co łatwo złapać się na żonglowaniu zasobami i wiecznej gonitwie. Zwłaszcza w początkowym etapie rozgrywki, gdy do zrobienia jest tysiąc rzeczy naraz, a nie na wszystko naszemu grabarzowi wystarcza kondycji. Niemniej warto się przemóc, bowiem w trakcie dalszej zabawy gra pokazuje swoje dobre strony. No i jest komunistyczny osioł – czy coś więcej trzeba dodawać?
Zostało jeszcze 39% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie