Ceny gier poszły w górę. 2020 wszystko zmienił - branżę gier też
Spis treści
Ceny gier poszły w górę
Możemy tupać nogami, boczyć się, nawoływać do bojkotu w mediach społecznościowych i ogłaszać koniec świata – ale prawda jest taka, że te podwyżki były kwestią czasu. Już od dawna bito na alarm, iż arbitralna wycena premierowych gier na około 60 dolarów / 60 euro jest za niska względem stale rosnących kosztów produkcji. To właśnie w efekcie podejmowanych przez twórców prób uporania się z tym coraz bardziej doskwierającym im problemem powstały DLC, season passy, lootboksy i cała reszta agresywnych metod monetyzacji, tak znienawidzonych przez wielu graczy.
Nie dziwi więc, że podwyżki w końcu nadeszły – za pretekst do ich wprowadzenia posłużyły premiery nowych konsol. Zaskakuje natomiast ich skala – analitycy przewidywali, że kolejnym progiem cenowym stanie się 70 dolarów / 70 euro. Zamiast tego za najdroższe nowe gry zażyczono sobie 80 dolarów / 80 euro, czyli w Polsce około 360 zł. Tak nagły i drastyczny skok cen nie jest łatwy do przełknięcia i zapewne wiele osób zwróci się w kierunku tańszych alternatyw – czekania na promocje, rynku wtórnego czy coraz bardziej rosnących w siłę abonamentów.
Zostało jeszcze 48% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie