autor: Jaroszewski Damian
Koronawirus a premiera PS5 i Xbox Series X - wpływ COVID-19 na branżę
Koronawirus zaraził ponad 40 tys. ludzi na całym świecie. W tym momencie możemy już mówić o epidemii, która pośrednio wpływa na nas wszystkich. Także korporacje odczuwają działanie wirusa. Widać to chociażby w branży nowych technologii czy gier.
Aktualizacja: Sprawdził się czarny scenariusz i organizacja GSMA stojąca za organizacją targów MWC w Barcelonie niestety zdecydowała się na odwołanie imprezy. Jest to zatem kolejna branżowa impreza, której na drodze stanął koronawirus. Więcej na ten temat przeczytacie w naszej wiadomości.
Koronawirus jest w ostatnich tygodniach tematem numer jeden na całym świecie. Nie bez powodu. Właśnie panuje międzynarodowa epidemia tego wirusa. Tak, możemy już mówić o epidemii, co potwierdził dr Paweł Grzesiowski – prezes Fundacji Instytutu Profilaktyki Zakażeń. Jeśli choroby nie uda się zatrzymać, to w najgorszym scenariuszu może dojść nawet do pandemii. Najwięcej potwierdzonych zachorowań zanotowano w Azji (główne w Chinach), ale odnotowano już zarażenia w USA czy krajach europejskich. Koronawirus bezpośrednio wpływa na życie dziesiątek tysięcy ludzi na całym świecie, a pośrednio na nas wszystkich. Już teraz jego działanie odbija się na branżach związanych z technologią.
Imprezy i cykliczne wydarzenia
Nie da się ukryć, że zdecydowana większość firm z branży nowych technologii mieści się w Azji. Tutaj „stacjonują” tak wielkie marki, jak chociażby Sony, Samsung, LG, Xiaomi, Nintendo i wiele, wiele innych. A nawet jeśli dana firma nie ma azjatyckiego rodowodu, to z pewnością produkuje swoje sprzęty w tej części świata, jak chociażby Apple. Przedstawiciele ich wszystkich bardzo często spotykają się ze sobą na wydarzeniach branżowych. Nie tym razem, bowiem część z nich zostaje albo mocno ograniczona, albo całkowicie odwołana.
Taipei Game Show 2020
Jedną z imprez, która została odwołana jest Taipei Game Show. Może nie jest to wydarzenie pokroju Gamescomu czy E3 w Los Angeles, ale to jeden z największych eventów tego typu w Azji. W Taipei, według plotek, mieliśmy zobaczyć nowe i nigdzie wcześniej nie publikowane materiały z Cyberpunka 2077. Jednak do tego nie dojdzie.
Początkowo organizatorzy planowali wprowadzić liczne ograniczenia, aby możliwie zwiększyć bezpieczeństwo przebywających w hali. Temperatura każdego wchodzącego do środka miała być sprawdzana przez specjalistyczne maszyny. Każdy uczestnik był też zobowiązany nosić maseczki zabezpieczające. Finalnie na niewiele się to zdało. Ostatecznie organizatorzy musieli całkowicie odwołać wydarzenie.
Na ten moment Taipei Game Show 2020 zostało przełożenie na lato, ale dokładna data nie jest jeszcze znana. Jeśli do tego czasu koronawirus nie zostanie opanowany, to możemy podejrzewać, że nawet w tym terminie impreza może się nie odbyć.
Mobile World Congress 2020
Każdy, kto choć minimalnie interesuje się rynkiem mobilnym wie, że co roku w Barcelonie odbywa się największa impreza dla całej branży, czyli Mobile World Congress. Do stolicy Katalonii zjeżdżają się firmy technologiczne z całego świata. To właśnie tam najczęściej pokazywane są zupełnie nowe sprzęty, które mają stanowić o sile danej marki w najbliższych miesiącach. Wielokrotnie to właśnie w Barcelonie pokazywane były tzw. flagowce lub modele pokroju Samsunga Galaxy Fold. Jednak nie w tym roku.
Co prawda Mobile World Congress 2020 nie zostało odwołane, ale z imprezy wycofały się największe firmy z branży mobilnej i nie tylko. W Barcelonie nie pojawią się – pomimo wcześniejszych zapowiedzi - między innymi: Sony, Amazon, Nvidia, LG, ZTE, Intel oraz Vivio. Z wpisów branżowych kolegów na Facebooku można też wywnioskować, że do Katalonii nie jedzie spora część dziennikarzy, dla których MWC było stałym elementem w kalendarzu. Nie dziwię się.
MWC 2020 nie zostało odwołane i nic nie wskazuje na to, aby miało do tego dojść. Na ten moment organizator wprowadził bardzo restrykcyjne ograniczenia dla wszystkich uczestników. Na imprezę nie będą wpuszczane osoby z prowincji Hubei, której stolicą jest Wuhan – miasto znane teraz głównie jako pierwsze ognisko koronawirusa. Każdy, kto był w Chinach będzie musiał udowodnić, że było to przynajmniej 14 dni temu (np. pieczątką w paszporcie). Wprowadzono także urządzenia do mierzenia temperatury, dwukrotnie zwiększono liczebność medyków oraz w kluczowych miejscach umieszczono środki dezynfekujące. Przez cały czas będzie działać też specjalna infolinia. Czy to wystarczy? Czas pokaże.
Czy koronawirus opóźni premierę PS5 i Xbox Series X?
Powiedzmy sobie szczerze – Taipei Games Show czy Mobile World Congress dotyka zwykłego człowieka albo wcale, albo w stopniu minimalnym. Są jednak zaplanowane w tym roku premiery i wydarzenia, których – jako miłośnicy grania – wyczekujemy z ogromnym zniecierpliwieniem. Niestety, pojawiają się pierwsze pogłoski, według których koronawiurus może mieć wpływ także na nie. Mowa oczywiście o konsolach nowej generacji. Zarówno PlayStation 5, jak i Xbox Series X mają zadebiutować w okresie świątecznym, czyli prawdopodobnie gdzieś na przełomie listopada i grudnia 2020 roku. Dlatego choć taka premiera nowego telefonu Samsunga na MWC to spore wydarzenie, Sony i Microsoft pokazują swoje maszynki znacznie rzadziej, więc jakiekolwiek opóźnienie w tej kwestii będzie szczególnie dotkliwe dla graczy.
Jak to możliwe, że premiera PS5 i Xbox Series X mogłaby się opóźnić z powodu wirusa? Chyba dla nikogo nie jest tajemnicą, że produkcja większości sprzętów elektronicznych odbywa się w Chinach, na Tajwanie i w innych krajach azjatyckich. Nie inaczej jest z konsolami obecnej generacji i nie inaczej będzie z przyszłą. Zamykanie fabryk, a nawet obejmowanie kwarantanną całych miast zwyczajnie musi wpłynąć na zdolności produkcyjne zakładów. Liczba zarażeń w tym regionie świata sprawia, że z czasem może po prostu zabraknąć zdrowych ludzi, zdolnych do pracy. Jeśli tak się stanie, to te nie będą pracować z pełną wydajnością. A to prowadzi do dwóch możliwych scenariuszów – albo na premierę będzie w sprzedaży mniej egzemplarzy PlayStation 5 i Xbox Series X, niż początkowo zakładali producenci, albo premiera zostanie opóźniona.
Nie ma powodów do paniki
Eksperci zajmujący się rynkiem uspokajają graczy, że na razie nie ma powodów do paniki. Ich zdaniem epidemia musiałaby trwać co najmniej do czerwca tego roku, aby mówić o jakimkolwiek zagrożeniu dla PS5 oraz Xbox Series X. Poza tym Michael Pachter z Equity Research zauważa, że o ile koronawirus już uderza w branżę mobilną, tak rynek smartfonów i tabletów mocno różni się od rynku konsolowego. Przede wszystkim dlatego, że o ile takie Apple jest przywiązane do chińskiego Foxconna, tak Sony i Microsoft nie są aż tak zżyte z konkretnymi państwami, w których odbywałaby się produkcja. Oczywiście w China z pewnością będzie taniej, ale w krytycznej sytuacji PS5 i Xbox Series X mogą powstawać gdzieś indziej.
Nie sposób też nie wspomnieć o samej dacie premiery oraz zapotrzebowaniu no nowy sprzęt. Kolejne iPhony, przy których ryzyko opóźnień jest w tym momencie duże, debiutują zawsze we wrześniu. Przy konsolach nowej generacji mówimy dopiero o listopadzie lub grudniu, a to wbrew pozorom spora różnica. Eksperci przewidują, że produkcja PS5 i Xbox Series X ruszy dopiero w czerwcu. Do tego czasu epidemia koronawirusa powinna zostać opanowana lub przynajmniej w dużym stopniu ograniczona. Poza tym w przypadku obu konsol mówimy o produkcji rzędu 1 mln urządzeń na miesiąc. Tymczasem Apple musi wytwarzać nawet 3-4 mln smartfonów w ciągu 30 dni i produkcja powinna ruszyć dużo wcześniej. Właśnie dlatego Sony i Microsoft są w stosunkowo komfortowej sytuacji. Pewnie dlatego też obie firmy na razie nie komentują sprawy i czekają na rozwój wydarzeń.
Nie zmienia to faktu, że ewentualne ryzyko mniejszych dostaw lub opóźnienia premiery istnieje. Na razie nie jest ono wielkie, więc nie ma sensu panikować, ale nie można tego wykluczyć. Wszystko zależy od rozwoju samej epidemii. Jeśli wirusa uda się opanować i zmniejszyć zaraźliwość, to sytuacja szybko powinna wrócić do normy. Pocieszające jest też to, że koronawirus ma stosunkowo niską śmiertelność. Przy ponad 43 tys. zarażeń doszło póki co do nieco ponad 1 tys. śmierci. To tragiczny bilans, ale jak na epidemię można mówić o zaledwie 2,5-rocentowej śmiertelności. Ponad 4 tys. osób zostało już całkowicie wyleczonych. Oczywiście przy założeniu, że dane płynące do nas z Państwa Środka są wiarygodne.
Niestety, lista firm, imprez, przedsięwzięć, branży czy nawet pojedynczych tytułów, na które wpłynął lub może wpłynąć koronawirus, na tym się nie kończy. W najbliższych tygodniach, a być może nawet miesiącach będą docierać do nas kolejne informacje o opóźnieniach spowodowanych epidemią. Już teraz mówi się o sporych problemach Apple przy okazji premiery nowych iPhone’ów. Na późniejszy termin został przełożony debiut The Outer Worlds na konsolę Nintendo Switch. Natomiast w samych Chinach opóźni się wprowadzenie technologii 5G. Jest spore ryzyko, że to dopiero wierzchołek góry lodowej, w którą branże nowych technologii i gier mogą, ale nie muszą zmierzać.
I w tym wszystkim najwięcej zależy od ludzi – tak lekarzy i specjalistów, jak i nas samych. Aby zatrzymać lub chociaż zahamować rozprzestrzenianie się wirusa trzeba zachowywać się odpowiedzialnie, bo to właśnie człowiek jest w takich sytuacjach najsłabszym ogniwem. Część z Was na pewno pamięta rozprzestrzenianie się wirusa w świecie World of Warcraft. Dla naukowców była to idealna sposobność do analizy zachowań ludzkich w przypadku epidemii i chociaż wszystko działo się w świecie wirtualnym, to obawiam się, że nie wypadliśmy najlepiej.
