Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 3 lipca 2020, 15:10

Wróg wrogowi wilkiem. Niesamowite detale i smaczki The Last of Us 2

Spis treści

Wróg wrogowi wilkiem

Jeśli miałbym wskazać jeden aspekt The Last of Us: Part II, w którym przywiązanie do detali robi największe wrażenie, byliby to spotykani podczas rozgrywki wrogowie. Naughty Dog oddzieliło wyraźną kreską klikaczy od ludzkich przeciwników i za pomocą szeregu środków zadbało o to, byśmy tych drugich nie traktowali jak typowego mięsa armatniego, tylko jak myślące istoty z krwi i kości, które los przypadkiem pchnął na przeciwną do naszej stronę barykady.

Najbardziej odczuwalnym tego typu zabiegiem jest nadanie imion każdemu z naszych oponentów – gdy Wilki i inne grupy komunikują się ze sobą w polu, zwracają się do siebie po imieniu, głośno wykrzykują je także, gdy znajdują ciało. Godność poszczególnych postaci nie jest dobierana losowo z predefiniowanej puli (co byłoby najprostszym i najmniej kosztownym rozwiązaniem dla programistów) – każdemu przeciwnikowi została nadana indywidualnie i przy kolejnych podejściach do gry natkniemy się na te konkretne osoby w tych samych miejscach. Imiona poszczególnych przeciwników z pola walki możemy również dopasować do żołnierzy, których spotykamy jako sojuszników, gdy obserwujemy wydarzenia z innej perspektywy.

Ostatni żywy wróg będzie błagać nas o litość... albo domagać się szybkiego końca.

Oponenci cechują się wysoką inteligencją, co szczególnie widać na wyższych poziomach trudności – potrafią skutecznie flankować gracza, osłaniać się wzajemnie czy przeszukiwać teren, w którym zauważyli coś niepokojącego. Nasz wróg będzie się też zachowywać inaczej, gdy zostanie ranny i samotny na placu boju – wda się wtedy z nami w krótką rozmowę, błagając o ilość czy domagając się szybkiej śmierci. Niestety, litość w tych sytuacjach nie popłaca – jeśli nie dobijemy przeciwnika, w końcu nas zaatakuje.

Zostało jeszcze 64% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Michał Grygorcewicz

Michał Grygorcewicz

W GRYOnline.pl najpierw był współpracownikiem, w 2023 roku został szefem działu Produktów Płatnych, a od 2024 roku zarządza działem sprzedaży. Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

więcej

Nie pojmuję fenomenu Uncharted
Nie pojmuję fenomenu Uncharted

Uncharted to jedna z najbardziej cenionych serii. W teorii powinna spodobać się i mi, bo cenię sobie dobre, liniowe gry akcji. Niestety, sporo mi tutaj nie zagrało, toteż nie potrafię pojąć fenomenu tej przereklamowanej serii.

Niesamowite detale Red Dead Redemption 2 – gra dopracowana jak żadna inna
Niesamowite detale Red Dead Redemption 2 – gra dopracowana jak żadna inna

Rockstar znów to zrobił – Red Dead Redemption 2 zostało wypełnione po brzegi toną niezwykłych szczegółów, detali i smaczków, jakich próżno szukać w którymkolwiek konkurencyjnym dziele. Nie było jeszcze gry tak dopracowanej.

Niesamowite detale w Assassin’s Creed Odyssey można odkrywać godzinami
Niesamowite detale w Assassin’s Creed Odyssey można odkrywać godzinami

Rekiny rzucające się na rozbitków, greckie przekleństwa i głaskanie kłosów zboża. Ogromny świat Assassin’s Creed Odyssey aż kipi od drobnych szczegółów, które doskonale budują poczucie przebywania w starożytnej Grecji.