Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 31 października 2012, 15:00

autor: Damian Pawlikowski

Buuu z gry Ghost Master. Nie tylko zombie - kultowi nieumarli bohaterowie gier

Spis treści

Buuu z gry Ghost Master

Parafrazując klasyka – a kto umarł, ten niekoniecznie nie żyje. Buuu jest tego najdobitniejszym przykładem. Nie wiadomo, kim w rzeczywistości był za życia, lecz po śmierci stał się niepoprawnym rozrabiaką i prawdziwą hulajduszą. Pamiętacie jeszcze bajkę o dobrotliwym duszku Kacperku który zamiast przerażać żywych, wolał znaleźć sobie wśród nich przyjaciela? Otóż Buuu, zarówno z figlarnego usposobienia, jak i umiejętności straszenia, znacznie bardziej przypomina jego trzech nieokrzesanych wujków, skondensowanych do postaci jednego fantomu. Wydawanie przeraźliwych jęków i potrząsanie widmowymi łańcuchami to jego chleb powszedni, choć kiedy natrafi na wyjątkowo opornego śmiertelnika, nasz psotnik nie waha się go opętać, aby – cytuję: „wystraszyć go od wewnątrz”. W jego arsenale znajdują się także takie umiejętności jak telekineza, wywoływanie burzy na środku pokoju, a nawet... tworzenie przecieków! Kiedy następnym razem przez przypadek przeczytacie na jakimś forum zakończenie długo oczekiwanej gry, będziecie już wiedzieli, czyja to sprawka.

W Ghost Masterze jako tytułowy Mistrz Duchów wydajemy rozkazy drużynie podległych nam upiorów, które oprócz zwykłego straszenia mają również za zadanie mścić się na żywych za dawne szkody oraz oswobadzać uwięzione tu i ówdzie bratnie dusze. Mimo iż demoniczna menażeria ma w swych szeregach kilkadziesiąt różnych zjaw, od chochlików, przez żywiołaki, na poltergeistach skończywszy, to waśnie nasz zielony przyjaciel Buuu stał się twarzą i symbolem produkcji studia Sick Puppies. Poza tym strrraszny z niego skurczybyk.

Legacy of Kain - najlepsza seria, która jest niegrywalna
Legacy of Kain - najlepsza seria, która jest niegrywalna

Seria Legacy of Kain to jedna z najlepszych opowieści w historii gier. Wywołała rewolucję, wstrząsnęła branżą w czasach pierwszego PlayStation, a dziś leży odłogiem, niedokończona, zapomniana. I ledwie grywalna. Tak nie powinno być.