Fallout 4 – Kotaku prezentuje…. Największe wycieki gier w historii
Spis treści
Fallout 4 – Kotaku prezentuje…
Historia związana z przeciekiem dotyczącym Fallouta 4 dziś chyba by się nie powtórzyła, a przynajmniej nie w taki sam sposób, sprowadzając się ewentualnie do jakieś ogólnej wzmianki na Twitterze. Na rok przed zapowiedzią gry detale na jej temat zaprezentował wszak sam Jason Schreier w serwisie Kotaku. Dziennikarz otrzymał pewne poufne dokumenty od czytelnika owego serwisu, który brał udział w castingu do jednej z ról w nowej grze Bethesdy. Wszystko oczywiście było ściśle tajne i nigdzie nie padło nawet słowo „Fallout”. Kandydaci poznali jedynie roboczą nazwę „Project Institute”.
W przypadku tak silnej marki na rynku wystarczył jednak rzut oka na parę detali w tekście, by nie mieć wątpliwości, o jaką grę chodzi. Jedna ze stron zaczynała się od słynnych słów: „War, war never changes”. Opis misji zdradzał politechnikę MIT w Bostonie jako miejsce akcji, co zgadzało się z wcześniejszymi doniesieniami o wizytach pracowników Bethesdy w tym miejscu. W dokumentach było mnóstwo opisów postaci, wzmianki o Prestonie Garveyu, opisy misji. Przed zapowiedzią wyciekło więc miejsce akcji i ogólny zarys nowego Fallouta. Warto też wspomnieć, że w tamtych czasach gracze byli naprawdę głodni informacji o kolejnej grze z tej serii, bo wyciek z Kotaku poprzedziło wiele fałszywych zapowiedzi.
Skutki przecieku
Spragnieni falloutowych wieści gracze byli wniebowzięci! Zwłaszcza po tylu poprzednich żartach, oszustwach, próbach podkręcania atmosfery zmyślonymi materiałami i informacjami. W końcu dostali coś, co było wiarygodne i zdradzało pierwsze szczegóły o grze. Ale Bethesdzie już nie bardzo było do śmiechu. Studio najpierw odmówiło komentarza w tej sprawie, a potem ponoć wciągnęło Schreiera i Kotaku na swoją „czarną listę”, pozbawiając ich choćby kopii gier do recenzji.