Netflix nieznany – 8 egzotycznych seriali, o których nie mieliście pojęcia
Jeśli kochacie seriale, ale macie dosyć wszechobecnego języka angielskiego i hollywoodzkiego stylu, to dobrze trafiliście. Przed Wami zestawienie kilku ciekawych netfliksowych produkcji, których akcja dzieje się daleko poza USA.
Spis treści
Trochę ponad trzy lata temu Netflix otworzył się na cały świat i zaoferował swoje usługi w 130 nowych krajach, w tym również w Polsce. Sześć miesięcy wcześniej, w sierpniu 2015 roku, streamingowy gigant zaprezentował pierwszy nieanglojęzyczny serial z napisem „Netflix Original” w czołówce. Dzisiaj wśród ogromu dostępnych produkcji sfinansowanych przez tę platformę aż 32 to seriale nakręcone w językach innych niż angielski, a kolejnych 5 pojawi się w ciągu najbliższych 2 miesięcy. Od listopada Polska też znajduje się w tym szacownym gronie (mimo wielu niepochlebnych opinii serial 1983 został przyjęty nieźle i otrzyma drugi sezon). Jest z czego wybierać.
Zakładam, że możecie w związku z tym potrzebować trochę pomocy. W tym tekście przeczytacie o 8 najciekawszych serialach „regionalnych”. Wybrałem pozycje najlepiej oceniane przez zagranicznych widzów – kilka tytułów jest oczywistych, ale kilka może Was zaskoczyć.
A GDZIE KOPRODUKCJE?
Netflix do worka z serialami oryginalnymi wrzuca też dzieła kupione od lokalnych firm producenckich z zamiarem międzynarodowej dystrybucji. Na tej liście obecnie jest aż 45 seriali (w tym kilka nieanglojęzycznych, głównie japońskich), z których bardzo wiele zasługuje na Waszą uwagę. Jako dzieło najlepiej pasujące do tematyki tego tekstu polecam niemieckie Pachnidło – współczesną kryminalną opowieść luźno inspirowaną powieścią Patricka Suskinda. Warto poświęcić jej 6 wieczorów.
Kingdom
JEDNYM ZDANIEM
Kostiumowy serial historyczny o zombie.
- Kraj: Korea Południowa
- Ile jest do obejrzenia: 1 sezon, 6 odcinków (sezon 2 w drodze)
- Oceny widzów: IMDB 8,4
Zaczynamy od produkcji najświeższej, która z miejsca zdobyła wielu sympatyków, a recenzje krytyków były pozytywne. Kingdom zabiera widzów do średniowiecznej Korei za czasów dynastii Joseon. Po ówczesnym Seulu (noszącym nazwę Hanyang) krąży plotka, jakoby król umarł, a tron czeka na księcia Yi-Changa. Ludzie z klanu żony monarchy twierdzą jednak, że władca jest tylko chory i wszystko niedługo wróci do normy, jednocześnie agresywnie przejmując rządy w kraju. Ale skoro Kingdom to serial o zombie, to prawda musi być zupełnie inna. Prawda?
Już na samym początku widzimy, jak coś atakuje biednego służącego w królewskich komnatach. Zanim jednak wybuchnie obowiązkowa epidemia wirusa zmieniającego ludzi w żywe trupy, dostaniemy gęstą polityczną intrygę, która napędza fabułę. Kingdom chwali się za piękne zdjęcia i kostiumy, za egzotyczny klimat i brak kompromisów w pokazywaniu średniowiecznych zombiaków. Niektórzy narzekali na urwany finał sezonu, ale przecież kontynuacja jest już w drodze, więc warto dać temu serialowi szansę.