Joker i Harley - Harleen. Najwięksi szaleńcy z filmów, seriali i nie tylko
Spis treści
Joker i Harley - Harleen
Harleen, 2020, Stjepan Sejic
- Czy byli szaleni od początku: nie
- Rola w komiksie: złoczyńcy, antybohaterowie
- Resocjalizacja: niemal niemożliwa
- Najbardziej szalone wcielenie: Joker i Harley z komiksu Harleen (2020)
- Gdzie to czytać i oglądać: Egmont Polska
Harley Quinn stała się ostatnio w filmowym uniwersum (czy też, ściślej mówiąc, ekranowych uniwersach) anty-bohaterką z powodzeniem przepracowującą traumę po toksycznym związku z Jokerem. Nie znaczy to, że odtwarzająca ją Margot Robbie zaczęła przez to dawkować szaleństwo. Co to to nie – jej Harley jest tak samo szalona jak chociażby jej alter ego z serii gier Batman: Arkham.
Joker ma ostatnio zmienne szczęście co do kinowych odtwórców. Joaquin Phoenix stworzył niezapomnianą kreację nieszczęśliwego i skrzywdzonego w gruncie rzeczy złoczyńcy w filmie Todda Phillipsa. Jego szaleństwo jest tu efektem kilku nakładających się na siebie czynników. Skłonność do przemocy zaś została spowodowana pogłębiającą się frustracją. Joker Phillipsa nie daje łatwych odpowiedzi. Kreacja Jareda Leto w Legionie samobójców okazała się dla równowagi porażką tak wielką, że utalentowany skądinąd aktor żałuje pewnie, że w ogóle przyjął tę rolę.
Ze wszystkich wizerunków Jokera i Harley Quinn najbardziej przypadły mi jednak do gustu te może bardziej subtelne, może nie tak jaskrawe, ale niezwykle rzeczywiste, z komiksu Stjepana Sejicia, Harleen. Szaleństwo obojga złoczyńców jest tam przedstawione zupełnie inaczej niż do tej pory. Ich motywy wydają się jednak tak wyraziste jak nigdy wcześniej. No i ta kreska! To zdecydowanie ten rodzaj szaleństwa, który lubię oglądać. Mam nadzieję, że Wam też przypadnie do gustu.