Kingdom Come: Deliverance 2. Nasze top 10 gier na PlayStation 5
Spis treści
Kingdom Come: Deliverance 2

- Gatunek: pierwszoosobowa gra RPG z otwartym światem
- Data premiery: 4 lutego 2025
- Czy gra jest dostępna w abonamencie PlayStation Plus? Nie
- Cena w PlayStation Store: 299 zł
Kingdom Come: Deliverance 2 to sequel bezpieczny. Oznacza to, że gracze dostali więcej tego samego, co w „jedynce”. Czy to zarzut? Bynajmniej. Jak wiadomo, lepsze jest wrogiem dobrego, a już pierwsza część przygód Henryka była znakomitym RPG-iem nastawionym w dużym stopniu na realizm.
Historia w „dwójce” zaczyna się tam, gdzie skończyła się fabuła oryginału. Gracz po raz kolejny wciela się w syna kowala, który na własne oczy widział, jak wymordowano mieszkańców jego rodzinnej wsi. Teraz, jako giermek rycerza Jana Ptaszka, Henryk przeczuwa nadciągającą wojnę domową, która na pewno będzie mieć ogromne konsekwencje dla całego królestwa. Akcja gry toczy się w Czechach w 1403 roku. We wielu momentach można więc poczuć się dość swojsko. Ba, w produkcji są mocne polskie akcenty.
Rozgrywka daje graczowi dużo swobody – świat jest otwarty i oprócz zadań głównych oraz pobocznych oferuje wiele innych, luźniejszych aktywności. Choć średniowieczne tereny składające się głównie z lasów i pól można przemierzać swobodnie, należy przy tym zachować maksimum ostrożności, zwłaszcza na początku przygody. Zagrożeń nie brakuje, a walka jest wymagająca, choć nieco łatwiejsza niż w pierwszej odsłonie. Nie za każdym razem trzeba jednak dobywać miecza czy innej broni (nowości w „dwójce” to kusza oraz broń prochowa). W niektórych sytuacjach pomoże dyplomacja lub skradanie się pozwalające ominąć wrogów albo wyeliminować ich po cichu.
Realizm jest obecny nie tylko w mechanikach rozgrywki, ale także w oprawie graficznej. Tytuł po raz kolejny korzysta z silnika CryEngine i wygląda fenomenalnie. Wrażenie robią zwłaszcza wirtualne lasy. Zachęcamy do przespacerowania się, ale miejcie oczy z tyłu głowy!