Ninja Gaiden 3. Najlepsze gry na Pegasusa
Spis treści
Ninja Gaiden 3
- Producent: Tecmo
- Rok wydania: 1991
Soundtrack z Ninja Gaiden III wciąż mam na swojej playliście mocy, obok openingów Dragon Balla GT i Super oraz kawałków Tyra. Choć ucho trochę marudzi, kiedy jest zmuszone słuchać świetnych ścieżek skondensowanych do rozmiaru plików wymaganych przez konsolę, melodia wywołuje tak pozytywne wspomnienia z dzieciństwa, że jestem pewien, iż słuchał jej będę również za 10 lat.
Ale sam dobry soundtrack może nie wystarczyć. Trzeba do tego dołożyć jeszcze przyzwoity styl estetyczny i mechanikę, której nie da się zapomnieć. Programiści Tecmo nie ukontentowali casulowych graczy – japońska produkcja należy do tych diabelnie trudnych nawet dziś, kiedy dysponujemy opcją zapisu gry.
Trud, który musimy włożyć w przedzieranie się przez hordy biomechanicznych stworów, rekompensują naprawdę niezłe zwroty akcji i wymagające starcia z bossem. A raczej z bossami. Nigdy nie zapomnę mojej radości, kiedy posłałem rywala na deski, mając jeden pasek energii i już, już celebrowałem zwycięstwo, a tymczasem... No cóż, żeby nie było – w końcu i tak przeszedł tę grę. Tyle że dopiero kilkanaście lat później, kiedy najpierw przez dobre kilkadziesiąt minut molestowałem F7 (czyli „load state”).
Jeżeli lubicie klimaty ninja, ale boicie się tak hardcore’owych pod względem poziomu trudności gier jak Ninja Gaiden, możecie dobrze bawić się przy The Legend of Kage. To tytuł zdecydowanie prostszy, oferujący nie najgorszą jak na standardy NES-a historię, solidną oprawę graficzną i niezły soundtrack. Podstawowa kampania nie zapewnia wprawdzie długiej zabawy, ale zawsze można maksować wynik, kontynuując grę ze zmienionymi statystykami przeciwników.