The Last of Us: Part II – miejsce nr 3. GRY DEKADY. CZĘŚĆ 3. – ranking redakcji
Spis treści
The Last of Us: Part II – miejsce nr 3
- Gatunek: przygodowa gra akcji
- Data premiery: czerwiec 2020
- Platforma: PS4
DLACZEGO W TĘ GRĘ PO PROSTU TRZEBA ZAGRAĆ?
Emocjonalny rollercoaster. Właśnie tak w największym skrócie opisać można najnowsze arcydzieło studia Naughty Dog. To pozycja obowiązkowa przede wszystkim dla tych graczy, którzy przedkładają wyreżyserowaną z hollywoodzkim sznytem historię nad oskryptowany gameplay i „korytarzowy” model rozgrywki.
Michał „Pajdos” Pajda
Żadna inna gra tej dekady nie wywołała tak burzliwych dyskusji wśród graczy jak The Last of Us: Part II. Fale negatywnych emocji zalały sieć jeszcze przed premierą, na skutek przecieku zdradzającego kluczowe fragmenty fabuły. Gdy zaś doczekaliśmy się debiutu pełnej wersji, social media i sekcje komentarzy serwisów o grach rozgrzały się do czerwoności w wyniku nie mniej brutalnego niż sama gra starcia wiernych fanów i zaciekłych przeciwników najnowszego dzieła Naughty Dog. Sens i logika argumentów były jednymi z pierwszych ofiar tego konfliktu, kolejnymi stały się kultura wypowiedzi i szacunek dyskutantów do siebie nawzajem. Nawet dziś sama wzmianka o Part II potrafi stać się zarzewiem krwawego internetowego konfliktu.
I ostatecznie to właśnie jest największy dowód na osiągnięcie przez drugie The Last of Us sukcesu tam, gdzie twórcom zależało najmocniej – w wywoływaniu w odbiorcach żywych, choć nie zawsze pozytywnych emocji. Podobnie jak w pierwszej części cyklu, tylko tym razem nawet bardziej, Naughty Dog postanowiło postąpić na przekór temu, do czego przyzwyczaiły graczy konkurencyjne, realizowane w bezpieczny sposób produkcje wysokobudżetowe. Bezceremonialnie roztrzaskać w drobny mak oczekiwania odbiorcy i świadomie wywoływać w nim wściekłość, ból czy nawet nienawiść, by dzięki temu móc następnie o wiele dobitniej przedstawić konsekwencje zatracania się w takich uczuciach. Efekt ten osiągnięto, dbając jednocześnie o to, co w tak dużym stopniu zadecydowało o sukcesie poprzedniej odsłony cyklu, a więc o niezwykle wiarygodną kreację świata przedstawionego i fantastycznie wymyślone, przekonujące postacie.
Na tle tak doskonałej warstwy narracyjnej niesiląca się na większe rewolucje mechanika gry stała się ulubionym celem ataków niezadowolonych graczy, choć po prawdzie to i jej nie sposób nic zarzucić. Zamiast rewolucji The Last of Us: Part II serwuje bowiem doszlifowane do perfekcji sekwencje platformowe i eksploracyjne oraz zapadające w pamięć starcia z wrogami, których sztuczna inteligencja oraz stopień uczłowieczenia potrafią zrobić szokujące wrażenie. Tradycyjnie jak na Naughty Dog przystało, złego słowa nie można powiedzieć również o warstwie audiowizualnej – The Last of Us: Part II to jedna z najładniejszych i najlepiej udźwiękowionych gier dekady.