autor: Amadeusz Cyganek
Czas na smartfony. TOPORNE i DZIWNE – najbrzydsze telefony w historii
Spis treści
Czas na smartfony
Ogromnej części z nas ciężko sobie wyobrazić życie bez smartfona, ale sama idea wielofunkcyjnego urządzenia z dotykowym ekranem jest stosunkowo młoda. Nie dziwi fakt, że producenci eksperymentowali z jego kształtem i konstrukcją... Często z fatalnym rezultatem.
Niewątpliwe ciągotki do eksperymentów miało zwłaszcza LG. To właśnie dziełem projektantów tego koreańskiego koncernu jest paskudny i mało intuicyjny model LG Optimus Vu z ekranem w formacie 4:3. Ta elektroniczna patelnia nie tylko źle wyglądała, ale także beznadziejnie działała – słabe komponenty sprawiały, że smartfon bardzo często się zawieszał i dodatkowo był niekompatybilny z większością aplikacji ze względu na niestandardowe rozmiary wyświetlacza. Chwilę później na rynku pojawił się model Optimus 3D, który zaoferował ekran wykorzystujący popularną niegdyś technologię trójwymiaru. Szkopuł w tym, że rozwiązanie to absolutnie się nie sprawdzało, a nowy model powielił błędy poprzednika – zachowywał się szalenie niestabilnie i miewał olbrzymie problemy z wyświetlaniem powiadomień, np. o SMS-ach czy aktywnościach w aplikacjach.
Swój pomysł na nietuzinkowego smartfona zaprezentowała także Motorola – model Flipout pozornie był kompaktowym urządzeniem, jednak po przesunięciu niewielkiego ekranu naszym oczom ukazywała się pełna, fizyczna klawiatura. Po raz kolejny przekonaliśmy się, że odpowiednie połączenie dotykowego ekranu i klawiatury QWERTY potrafi zagwarantować tylko BlackBerry – próba w wykonaniu Motoroli zakończyła się spektakularnym fiaskiem ze względu na słabą wydajność smartfona i zacinający się moduł przekręcania ekranu, który w teorii był ciekawy, a w praktyce nie zdał egzaminu.
Choć teraz, w dobie Google Maps, Yanosika i innych wszechstronnych aplikacji, stworzenie smartfona dedykowanego nawigacji satelitarnej brzmi naprawdę dziwnie, to swego czasu na taki pomysł wpadły dwie znane firmy: Garmin oraz ASUS. Efektem ich współpracy był Garminfone – sprzęt, którego funkcje okrojono do minimum (można było dzwonić i esemesować, ale niewiele więcej). W telefonie zainstalowano system Android 2.1, jednak był on na tyle zmodyfikowany, że olbrzymią trudność sprawiało samo dotarcie do ekranu startowego, a niemożnością było zainstalowanie kolejnych aplikacji. Obyło się więc bez komercyjnego sukcesu.
W historii branży smartfonów niechlubnie zapisał się także model HTC Thunderbolt. Z jednej strony był to pierwszy sprzęt, który pozwalał na obsługę sieci 4G LTE, z drugiej zaś – oferował rekordowo krótki czas pracy na baterii. Po trzech, czterech godzinach przeglądania internetu bateria wyczerpywała się do zera. Jeśli zaczniecie narzekać na swojego iPhone’a, to pomyślcie o nieszczęsnych użytkownikach tego modelu. Z pewnością będzie Wam lżej.
W naszym zestawieniu nie mogło także zabraknąć bardzo oryginalnego smartfona dedykowanego graczom. To Sony Xperia Play, z rozsuwanym panelem kryjącym fizyczne przyciski naśladujące konsolowy pad. Szkopuł w tym, że była to konstrukcja spisująca się w mobilnych grach po prostu beznadziejnie – komfort rozgrywki okazywał mizerny, a mało która gra ze sklepu Google Play była w ogóle kompatybilna z tym ustrojstwem. Nawet współpraca z konsolą Sony nie uratowała tego sprzętu – to był po prostu chybiony pomysł.
W nudzie i prostocie siła?
To oczywiście nie wszystkie smartfony i telefony, które można by opisać w niniejszym artykule – jest ich tyle, że nasz tekst spokojnie mógłby powiększyć się o kolejne kilkadziesiąt, jeśli nie kilkaset pozycji. Wiele modeli, o których tu nie opowiedzieliśmy, to nieudane kopie wspomnianych powyżej pomysłów i trendów. Wydawałoby się, że złe rozwiązania nie powinny znajdować naśladowców, ale praktyka pokazuje, że branża mobilna lubi popełniać ten błąd.
Zanim zaczniecie więc narzekać na powtarzalność, brak innowacyjnych rozwiązań i małą różnorodność wśród dostępnych na rynku smartfonów, warto przypomnieć sobie wszystkie te dziwaczne projekty, które Wam zaprezentowaliśmy. Nie zapominajmy, że czasem mniej znaczy więcej.