The Settlers. Ciekawe gry na PC, w które zagramy w przyszłości
Spis treści
The Settlers
- Producent: Blue Byte
- Gatunek: gra ekonomiczna / RTS
- Data premiery: 2020
Mówiłem, że dla pecetowców ten gamescom strategiami stoi? Mówiłem! I to jakimi. Patrzcie, wraca The Settlers. Kultowi „Osadnicy”, do których wzdycha pół naszej redakcji oraz spora część europejskich graczy. I słusznie, bo to jeden z sympatyczniejszych cykli w historii gatunku. Sporo przeszedł, przetrwał nawet przesiadkę na model free-to-play, a nie każdy ma tyle szczęścia (Command & Conquer, pamiętamy).
Jak zwykle przejmiemy tu kontrolę nad grupą osadników, którzy musieli uciekać z rodzinnej ziemi, spustoszonej przez kataklizm. Czeka ich też tajemnica do odkrycia. Tym razem postawiono na mniej kreskówkową (choć wciąż bliższą tej z oryginału niż we wszystkich nowych odsłonach) oprawę graficzną, nadal jednak pogodną i przyjazną dla oka. Nowością w rebootowanej serii ma być konieczność zapewnienia motywacji do pracy i wyżywienia robotnikom (nie tylko górnikom). Wiele konfliktów rozstrzygniemy poprzez starcie czempionów danych miast na arenie. Czy wszystkie waśnie nie mogłyby być załatwiane w ten akurat sposób? A tymczasem czekamy na powrót jednej z bardziej urokliwych strategii ostatnich lat.
Synced: Off-Planet
- Producent: NEXT Studios
- Gatunek: strzelanka sieciowa
- Data premiery: 2020
Zombie nigdy się nie zmieniają. Powody ich inwazji mogą być różne – magia voodoo, wirusy, grzyby, kosmici. W tym wypadku pojawiły się w wyniku przedawkowania przez ludzkość nanobotów – ale rezultat ostatecznie jest taki sam. Wyniszczenie ludzkości. Spustoszenie. Synced: Off-Planet, tworzone przez NEXT Studios, a wydawane dzięki uprzejmości chińskiego Tencenta, opowiada o takiej właśnie sytuacji.
Wcielamy się w jednego z ocalałych i czekamy, aż ratunek przyjdzie z nieba. Normalnie nie brzmiałoby to zbyt życiowo, ale tutaj faktycznie z orbity przybywają promy, którymi uciekamy w bezpieczne miejsce. Wszystko to podano w formie trzecioosobowej strzelanki kooperacyjnej z elementami survivalu, craftingu oraz z rozwojem postaci (już nie nazywajmy tego RPG – odgrywania ról w takich grach jest tyle, co kot napłakał).
Zabawa pod pewnymi względami przypomina gry battle royale. Na mapie mamy 48 graczy, około 1500 nanozombie (których można hakować), a wygrywa ta drużyna, która zajmie miejsca na wspomnianym promie.