autor: Amadeusz Cyganek
Thief: The Dark Mod. Klasyki na sterydach – fanowskie remake’i gier
Spis treści
Thief: The Dark Mod
Co by nie mówić – seria Doom jest chyba jedną z ostatnich, którą mógłbym podejrzewać o jakiekolwiek konotacje z gatunkiem stawiającym na krycie się w cieniu. To, czego jednak nie zwizualizowała ekipa id Software, stało się celem grupy moderów, którzy postanowili z krwistej, efektownej strzelaniny zrobić rasową skradankę. Wydaje się Wam to dziwne? A nie powinno, bo Thief: The Dark Mod to znakomita produkcja, zrealizowana na silniku gry Doom 3.
Jak zapewne się spodziewacie, jest to modyfikacja bardzo mocno inspirowana serią Thief. I to nie tylko, jeśli chodzi o tytuł tej gry, bo zbieżność daje się dostrzec także w nazwie zespołu stojącego za powstaniem tej produkcji – za The Dark Mod odpowiada Broken Glass Studios, z kolei oryginalne przygody Garretta to dzieło Looking Glass Studios. Ot, zręczna gra słów.
Sam mod, bazujący na silniku trzeciego Dooma, przenosi nas do gotyckiego świata wypełnionego elementami charakterystycznymi dla steampunku i pozwala wcielić się w zręcznego złodzieja, którego celem jest odnalezienie skarbów ukrytych w przeróżnych miejscach. Autorzy moda zrezygnowali z wprowadzenia jakiejkolwiek znaczącej linii fabularnej – zamiast tego możemy korzystać z obfitego dorobku innych graczy, którzy z zapałem opracowywali nowe mapy, misje, a nawet całe kampanie i udostępnili je do pobrania w sieci.
Oczywiście od podstaw stworzono wiele elementów graficznych współgrających z serią Thief, odtworzono także wiernie ekwipunek, jakim posługiwał się Garrett. Nie brakuje tu jednej z najciekawszych broni – łuku ze strzałami wodnymi, jak również pałki służącej do ogłuszania przeciwników. Jeśli znudziła Was najnowsza odsłona tego cyklu, koniecznie wypróbujcie The Dark Mod – nie powinniście się zawieść.
To gra dla Ciebie, jeśli:
- gasisz świeczki za pomocą mokrych strzał;
- otwierasz zamki wytrychami, a nie kluczami;
- wdzianko z kapturem nie kojarzy Ci się z mnichami.