Resident Evil 3: Nemesis. Gry, w które chcemy zagrać na PlayStation Classic
Spis treści
Resident Evil 3: Nemesis
- Gatunek: survival horror
- Rok wydania: 1999
Oryginalną grę Resident Evil możemy dziś bez problemu poznać za sprawą świetnego HD remastera remake’u (to skomplikowane...), druga część niedługo również doczeka się stworzonej od zera nowej wersji na silniku „siódemki”. Tym samym z klasycznej trylogii do współczesnych standardów niedopasowany pozostaje tylko Resident Evil 3: Nemesis – a że obecność na PS Classic któregoś Residenta, jako przedstawiciela najpopularniejszej serii survival horrorów na PlayStation, jest mocno prawdopodobna, to właśnie tę część cyklu chcielibyśmy ujrzeć na nowej konsolce najbardziej.
W Nemesis trafiamy do opanowanego przez zombie Raccoon City, gdzie jako była członkini specjalnej jednostki policyjnej Jill Valentine próbujemy uciec z pełnego potworów miasta, odkryć sekrety korporacji Umbrella i przy okazji rozwiązać trochę zagadek środowiskowych. Co ciekawe, akcja tytułu toczy się dosłownie tuż przed wydarzeniami z gry Resident Evil 2. Wyjątkowym elementem tej odsłony serii jest oczywiście Nemesis – olbrzymi, nieśmiertelny potwór, który niestrudzenie poluje na nas, nie dając złapać oddechu i wprowadzając nieustanną atmosferę napięcia. Resident Evil 3 to godne pożegnanie z klasyczną formułą cyklu – kolejne części na wiele lat zaczęły stawiać bardziej na akcję niż na horror.
JEŚLI NIE RESIDENT EVIL 3: NEMESIS, TO MOŻE... DINO CRISIS
Stworzona przez zespół odpowiedzialny za Residenty produkcja oferuje dość podobne mechaniki, koncentrując się na walce z użyciem broni palnej oraz na eksploracji i rozwiązywaniu zagadek środowiskowych. Żywe trupy zastępuje jednak zagrożeniem wyjętym wprost z Parku Jurajskiego – raptorami czy tyranozaurami. Choć seria nigdy nie dorównała popularnością cyklowi Resident Evil, jej dwie dostępne na PlayStation odsłony nie ustępują mu jakością.
G-Police
- Gatunek: shooter
- Rok wydania: 1997
Dziś oprawa wizualna G-Police budzi co najwyżej uśmiech politowania, ale w 1997 roku olbrzymie (wtedy naprawdę się takimi wydawały) trójwymiarowe mapy pełne budynków i latających pojazdów robiły niemałe wrażenie... nawet jeśli skrajnie niski zasięg rysowania przez większość czasu nie pozwalał tych wszystkich obiektów oglądać oglądać. Gra była technologicznym majstersztykiem, pokazującym prawdziwy potencjał trójwymiarowej grafiki.
Imponującym wizualiom nie ustępowała rozgrywka. Sterujemy tu policyjnym VTOL-em (czyli futurystycznym pojazdem latającym, który na okładce wyglądał jak helikopter szturmowy bez śmigła), zaprowadzającym porządki w przestworzach miasta. W trakcie przeszło trzydziestu misji eskortujemy sojuszników, niszczymy wrogów, a nawet rozbrajamy bomby. Całość nastawiona jest głównie na akcję, co ma odzwierciedlenie w dość zręcznościowym sposobie kierowania naszym pojazdem.
JEŚLI NIE G-POLICE, TO MOŻE... ACE COMBAT 2
Seria Ace Combat dziś nie cieszy się już taką popularnością jak w czasach PlayStation i PlayStation 2. A szkoda, gdyż są to jedne z najlepszych zręcznościowych symulatorów lotniczych na rynku. Na pierwszej konsoli Sony ukazały się trzy odsłony tego cyklu i choć „trójka” pod wieloma względami przebijała poprzedniczkę, jej zachodnie wydanie zostało mocno okrojone względem japońskiego oryginału. Z tego powodu, jeśli już zapoznawać się z którąś z klasycznych części serii – „dwójka” wydaje się najlepszym wyborem.