autor: Damian Pawlikowski
The Nightmare Before Christmas: Oogie's Revenge (2005). Gry, nostalgia i kasety VHS - kultowe filmy z wypożyczalni wskrzeszone po latach
Spis treści
The Nightmare Before Christmas: Oogie's Revenge (2005)
Pora na ciekawostkę. Wiedzieliście, że poklatkowa animacja z kukiełkami, Miasteczko Halloween, której zawdzięczamy rewelacyjną postać Jacka Skellingtona, nie powstała tak naprawdę pod reżyserskim okiem Tima Burtona? Ten wiecznie rozczochrany filmowiec napisał tylko poemat, który jego znajomy z branży, Henry Selick, w wyjątkowo czarujący sposób przeniósł na duży ekran. Tak jak w oryginale nasz anorektyczny bohater próbował zarazić świątecznym klimatem tytułową mieścinę, tak w cyfrowym spin-offie z 2005 roku przyszło mu ratować rodzime miasteczko przed wpływami niegodziwego Oogie’ego Boogie’ego, mającego ambicje porwania m.in. Świętego Mikołaja oraz Wielkanocnego Zajączka, celem zastąpienia ich przereklamowanych świąt swoimi własnymi. Gracze, którym nie widziało się wyciąganie spod choinki zdechłych szczurów i zanoszenie do święcenia koszyczków pełnych karaluchów, dostali okazję odegrania się na niegodziwcu i wcielając się w Jacka, ruszyli na miasto łoić zadki niemilców żelową łapką. Jeśli marzyliście kiedyś o zagraniu w nieślubne dziecko MediEvil oraz God of War, The Nightmare Before Christmas: Oogie's Revenge powinno ziścić Wasze najskrytsze koszmary. Groteskowy styl, halloweenowo-świąteczna atmosfera, plus rozwałka niczym w dowolnej odsłonie przygód wiecznie wpienionego Kratosa – brzmi cudacznie, ale w praniu sprawdza się nawet nieźle. A jeśli po przejściu produkcji Capcomu wciąż będzie Wam mało, Disney przygotował także przenośny spin-off na GBA. Nie wspominając już o Kingom Hearts II, gdzie wesołe miasteczko Halloween stanowiło jedną z istotniejszych lokacji w grze.