Burnout Paradise Remastered. Gry marca – najciekawsze premiery i konkurs
Spis treści
Burnout Paradise Remastered
Data premiery: 16 marca
- Gatunek: zręcznościowe wyścigi
- Platforma: PC, PS4, XOne
- Przybliżona cena: 139 zł (PS4, XOne)
Ostatnia odsłona kultowego cyklu zręcznościowych ścigałek Burnout (wszyscy razem udajmy, że Burnout Crash! nie istnieje...) to tytuł niespecjalnie domagający się remasterowania – mimo upływu lat oryginalna wersja wciąż wygląda świetnie, a i o jakąkolwiek konkurencję w tej niszy ciężko, gdyż nawet inne zręcznościowe serie pokroju Need for Speed na tle bezkompromisowej produkcji studia Criterion wydają się być poważnymi symulatorami. Burnout Paradise Remastered to więc raczej gratka dla osób, które z rzeczonym tytułem wcześniej nie miały do czynienia.
Paradise pozostaje wierny duchowi cyklu, oferując dynamiczne wyścigi, w których o realizmie można mówić tylko w jednym momencie – gdy przychodzi do pokazywania rozpadania się pojazdów na części pierwsze w trakcie efektownych kraks samochodowych. Rozgrywka jest szybka, bezpardonowa i nastawiona nie tylko na skuteczną jazdę, ale także na spychanie przeciwników na wszelkiego rodzaju przeszkody terenowe. Jest to jedyna odsłona serii, w której zabawa toczy się w otwartym mieście i sami możemy wytyczać sobie optymalną trasę do celu.
Odświeżenie poprawi jakość tekstur i umożliwi grę w rozdzielczości 4K i 60 klatkach na sekundę. W nowej wersji znajdziemy też zestaw DLC do oryginalnej edycji, rozszerzający tytuł m.in. o nowe lokacje, motory czy unikatowe pojazdy.
Paradise okazał się jedną z tych gier, które w stu procentach nasyciły moją potrzebę jeżdżenia po otwartym świecie, i od czasu premiery w 2009 roku (mowa o pecetowym The Ultimate Box, oczywiście) w zasadzie żadna samochodówka nie sprawiła mi tak wielkiej frajdy – wszystkie te nowe NFS-y czy The Crew były fajne, ale nie aż tak. Przy okazji w głowie mam obraz produkcji, która w ogóle się nie zestarzała i idea odświeżonej wersji wydaje mi się zupełnie chybiona. Ale tak naprawdę przemawia przeze mnie stary dziad, a te słowa przecież nie są w stanie ująć jakości samemu tytułowi. A teraz będą wszystkie DLC i ładniejsze tekstury w jednej paczce? Kto nie zagrał, nie ma wymówki!
Filip „fsm” Grabski
Burnout Paradise to najlepsze zręcznościowe wyścigi, w jakie przyszło mi w życiu grać. Spędziłem z tą produkcją dziesiątki godzin, odblokowując wszystko, co było do odblokowania, i bijąc rekordy znajomych oraz ścigając się z nieznajomymi. Chciałbym ją zapamiętać właśnie w ten sposób, więc po remaster sięgnę raczej tylko wtedy, gdy spełni on pokładane w nim nadzieje. Gdyby jednak nie, to wersja pecetowa wciąż wygląda pięknie i oferuje fajną zabawę.
Przemysław „g40” Zamęcki