The Dark Pictures: The Devil in Me. GORĄCY MIESIĄC! Gry, w które zagramy w listopadzie
Spis treści
The Dark Pictures: The Devil in Me
Data premiery: 18 listopada 2022
INFORMACJE
- Gatunek: przygodówka
- Platformy: PC, PS4, XOne, PS5, XSX/S
- Przybliżona cena: ok. 149 zł (PC, PS4, XOne, PS5, XSX/S)
Będzie strasznie i mrocznie
Seria The Dark Pictures powraca, by znów snuć ponure opowieści, po których trudno będzie zasnąć. Jej najnowsza odsłona, The Dark Pictures: The Devil in Me, to równocześnie czwarta i ostatnia część pierwszego sezonu Dark Pictures Anthology. Tym razem w centrum akcji znajdzie się Herman Webster Mudgett – pierwszy amerykański seryjny morderca znany jako Dr. Henry Howard Holmes.
W roli głównej amerykański seryjny morderca
Dr. Henry Howard Holmes „zasłynął” ze swojego hotelu, do którego zapraszał gości, by następnie mordować ich na rozmaite sposoby. W ramach The Dark Pictures: The Devil in Me wcielimy się w twórców filmów dokumentalnych chcących zrobić materiał o tym zabójcy. Przyjmują więc zaproszenie do repliki jego hotelu, a tam okazuje się, że to wiernie odwzorowane miejsce ma równie wiernego naśladowcę. O czym przekonają się na własnej skórze!
Nasze oczekiwania
O ile Dark Pictures Anthology jest u mnie raczej na samym dole listy dzieł Supermassive Games, nie oznacza to, że nie doceniam tej serii. Średnia na tle innych produkcji wspomnianego studia, wciąż wyróżnia się wśród większości „filmowych” tytułów, które skupiają się na opowiadaniu interaktywnych historii. The Devil in Me to jedna z ciekawszych tematycznie odsłon tego cyklu. Bycie wplątanym w okrutne gierki seryjnego mordercy w zamkniętym budynku to nie tylko interesujący motyw (tu pozwolę sobie przytoczyć np. moją ukochaną serię Danganronpa). To też wręcz idealny scenariusz do kanapowej kooperacji, gdzie przekazując sobie pad, w napięciu pokrzykujemy na znajomych, by byli bardziej uważni.
Aleksandra Wolna
Supermassive Games konsekwentnie poprawia się z każdą kolejną odsłoną Dark Pictures. Man of Medan było ledwo, ledwo przyzwoite, Little Hope okazało się niezłe, a House of Ashes, mimo najnudniejszego settingu z nich wszystkich, wyrosło na dobrą grę. Liczę, że ta tendencja nie zostanie zachwiana i The Devil in Me może nawet będzie grą na poziomie Until Dawn. Na pewno są na to szanse – założenia fabularne prezentują się wybornie i aż iskrzą potencjałem na wciągający interaktywny horror.
Michał „Czarny Wilk” Grygorcewicz