Max Payne. Graczu, co robisz? Burzenie czwartej ściany
Spis treści
Max Payne
Chociaż pierwszy Max Payne graficznie nie zniósł najlepiej próby czasu, a i mechanizmy rozgrywki nie imponują dziś tak jak w 2001 roku, to pod względem ponurego klimatu i atrakcyjności opowiadanej historii gra studia Remedy nie zestarzała się ani trochę i wciąż stanowi jedną z najlepszych interaktywnych opowieści wszech czasów. W pamięć szczególnie zapadają sekwencje, podczas których główny bohater zostaje odurzony narkotykami i gracz musi przebić się przez serię psychodelicznych poziomów odzwierciedlających majaki Maksa.
Większość z nich nawiązuje do tragicznych wydarzeń z przeszłości bohatera, w pewnym momencie jednak twórcy decydują się podkręcić surrealizm wędrówki po odurzonym umyśle. Payne natrafia na list napisany pismem jego zmarłej żony, z którego dowiaduje się, że jest bohaterem powieści graficznej. Ponieważ twórcy gry komiksowymi kadrami zastąpili klasyczne przerywniki filmowe, jest to po części prawda. Chwilę później główny bohater odkrywa kolejny list, tym razem informujący, że znajduje się on w grze komputerowej. Max doznaje olśnienia i stwierdza, że w końcu rozumie, dlaczego kątem oka dostrzega wiszące w powietrzu statystyki broni, z jakiego powodu czas okazyjnie zwalnia i skąd pochodzi uczucie, że ktoś kontroluje każdy jego ruch. Scena z jednej strony burzy czwartą ścianę i tym samym robi olbrzymie wrażenie na graczu, z drugiej zaś, będąc częścią majaków sennych, nie zakłóca ponurego klimatu gry.
Czwarta ściana zburzona została w pierwszym Maksie również w ramach easter egga. W pewnym momencie trafiamy do windy, w której z głośnika dobiega muzyka. Jeśli zdecydujemy się na zniszczenie źródła melodii, policjant podziękuje nam za to.