Gothic 3 na sterydach
Ostatni i ogromny patch do trzeciej odsłony cyklu Gothic jest już dostępny w Internecie. Przyglądamy mu się bliżej i próbujemy odpowiedzieć na pytanie, czy warto dać jeszcze jedną szansę produktowi firmy Piranha Bytes.
Spis treści
Kiedy w listopadzie 2006 roku publikowaliśmy recenzję trzeciej odsłony cyklu Gothic, zdecydowaliśmy się dać tej grze bardzo wysoką ocenę (88%), mimo że produkt niemieckiego studia Piranha Bytes zawierał koszmarną liczbę różnorakich błędów, znacznie obniżających komfort rozgrywki. Kilka lat temu wierzyliśmy po prostu, że nasi zachodni sąsiedzi szybko wezmą się do roboty i tak, jak miało to miejsce wcześniej, przygotują poprawki likwidujące wszelkie niedoróbki. Niestety, przeliczyliśmy się. Trzeciego Gothica udało się naprawić dopiero teraz, a i tak o pełni szczęścia nie może być mowy, bo nawet z ostatnim, wydanym kilkanaście dni temu patchem, produkt nadal nie jest idealny.
W niniejszym artykule postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej ostatniej poprawce do Gothica 3. Dowiecie się, czy zoptymalizowano produkt pod kątem szybszego i stabilniejszego działania, a także poznacie najciekawsze nowości, jakie przynosi ze sobą nieoficjalna łatka. Na koniec odpowiemy na pytanie, czy warto zawracać sobie głowę fanowską nakładką, zwłaszcza, gdy nasze poprzednie doświadczenia z trzecią odsłoną tego popularnego w Polsce cyklu można określić słowem „koszmar”.
O łatce ogólnie
Za stworzenie ulepszonej wersji gry odpowiada składający się z szesnastu osób zespół miłośników przygód Bezimiennego, który po przerwaniu współpracy pomiędzy firmą JoWooD a studiem Piranha Bytes, postanowił wyręczyć twórców i samodzielnie zabrał się za poprawianie wszystkich błędów. Fanowskie patche przez pewien czas pojawiały się regularnie w Internecie, eliminując przede wszystkim błędy w zadaniach oraz inne, mniejsze niedoróbki. Po kilku miesiącach reanimować trupa zaczęli również ludzie ze studia Spellbound, którzy aktualnie odpowiadają za produkcję gry Arcania, będącej rzekomo czwartą odsłoną cyklu Gothic. Austriacy pokusili się o szereg zabiegów eliminujących kłopoty techniczne. Nie od dziś wiadomo, że Gothic 3 był tragicznie zoptymalizowany i dlatego tym problemem zajęli się programiści Spellbounda.
Wspólna łata przygotowana przez oba zespoły trafiła do Internetu w lutym 2008 roku, a niedługo potem fani zapowiedzieli, że przygotują jeszcze jedną, zdecydowanie bogatszą i zarazem ostatnią już nakładkę na feralną grę. Mijały kolejne miesiące i kiedy powoli przestawaliśmy mieć nadzieję, że łata faktycznie się pojawi, jej autorom udało się wreszcie zakończyć prace. Pod koniec marca 2009 roku, po niespełna roku od pierwszych zapowiedzi, poprawka oznaczona liczbą 1.70 wylądowała w sieci.
Najnowszy patch do najmniejszych nie należy. Plik instalacyjny waży ponad 900 MB, ale jego dużą wielkość tłumaczy ilość zawartych poprawek – w ostatniej wersji jest ich blisko siedemset! Jeżeli uwzględnimy usprawnienia przygotowane na okoliczność poprzednich łatek, to okaże się, że jest ich wszystkich 1100. Imponująca liczba, nieprawdaż?
Oczywiście najnowszy patch zawiera wszystkie poprawki, jakie stworzono na przestrzeni ostatnich lat, dlatego najlepiej potraktować nim świeżo zainstalowaną edycję Gothica (poprawka działa również bez problemu w polskiej edycji, wydanej przez firmę CD Projekt). Po uruchomieniu załatanej gry naszym oczom ukazuje się znacznie bardziej rozbudowane i odmienione graficznie menu, a także nowy tytuł produktu: Gothic 3: Enhanced Edition.