Filmowi wrogowie, za którymi byśmy podążyli
Dziś prezentujemy listę dziesięciu filmowych złoczyńców, którzy – na swój sposób – potrafili mieć rację. Sprawdźcie sami, z którymi antagonistami przeszlibyście na ty!
Spis treści
Jeżeli film bazuje na walce dobra ze złem, to w jakiejś formie scenariusz musi poświęcić trochę miejsca antagoniście. Twórcy muszą wymyślić design postaci, wybrać odpowiedniego aktora i dać parę dialogów, aby dana osoba była złym lustrem dla dobrych bohaterów. A jeśli okazuje się, że filmowy antagonista może mieć choć trochę racji? Prezentujemy listę dziesięciu zróżnicowanych złoczyńców, za którymi moglibyśmy podążyć w realnym życiu.
UWAGA NA SPOILERY
W tekście jest ich sporo!
Barbossa – Piraci z Karaibów
Listę zaczynamy z przytupem, czyli od Hectora Barbossy, który w serii o Piratach z Karaibów zaczynał jako główny przeciwnik Jacka Sparrowa, aby następnie stać się kimś w rodzaju pirackiego (anty)bohatera. Bądźmy szczerzy, choć Barbossa i jego załoga dokonywali bardzo wielu przestępstw czy niemoralnych akcji (ba, w końcu byli piratami!), to trudno im się dziwić, że w pierwszej części byli gotowi zrobić dosłownie wszystko, aby wyzwolić się z przerażającej klątwy.
W końcu zamieniali się w szkielety, które ani niczego nie odczuwają, ani nie mogą umrzeć. Kiedy słuchamy monologu Barbossy wygłoszonego do Elizabeth, w pewnym stopniu rozumiemy jego podejście do świata. Hector to człowiek, który nie ma nic do stracenia. I który doskonale o tym wie.
Barbossę zobaczymy następnie jeszcze w trzech częściach, które znacznie redefiniują jego image z pierwszej odsłony. Natomiast zakończenie jego losów w piątym epizodzie to [SPOILERY] nieodżałowana – przez wielu fanów – decyzja scenarzystów. Nie oszukujmy się, nasz Hector zasługiwał na znacznie lepszy finał (choć przecież umarł śmiercią bohaterską). Co ciekawe, jego poświęcenie jest prawdopodobnie jedyną udaną rzeczą z Zemsty Salazara, bowiem cały film jest jednym wielkim nieporozumieniem.