X-Men: Apocalypse – młodzi mutanci, nowy wróg, ten sam reżyser. Majówka z superbohaterami

X-Men: Apocalypse – młodzi mutanci, nowy wróg, ten sam reżyser

Przeszłość, która nadejdzie wlała do serc fanów nadzieję, że cykl zacznie się rozwijać we właściwym kierunku i uniknie problemów pokroju Ostatniego bastionu. Bryan Singer nie rzucał słów na wiatr, gdy zapowiadał, że zamierza dalej eksploatować wątek genezy szkoły mutantów. Kolejna część kontynuuje wątki rozpoczęte w ostatniej odsłonie, ale stara się także odświeżyć całe uniwersum prezentując nowy, ale znany w komiksowym światku czarny charakter. Tytułowy Apocalypse to przeciwnik „totalny”, bóg wśród mutantów, zdolny do wszelkich manipulacji. Na dodatek, przekabaca on na swoją stronę Magneto. Do walki z wrogiem staje grupa świeżych adeptów akademii Xaviera. Czy siły młokosów okażą się wystarczające? Profesor będzie się dwoił i troił, aby tak się stało. Jedno jest pewne – skala widowiska ma przebić wszystkie poprzednie części razem wzięte, a demolka będzie jedną z największych, jakie widziało kino.