autor: eJay & fsm
Batman v Superman – recenzja filmu. Majówka z superbohaterami
Spis treści
Batman v Superman – recenzja filmu
Zdaniem eJaya
Jedno z najdroższych rozczarowań w historii ekranizacji komiksu. Dość powiedzieć, że Warner wraz z DC Comics stara się jak może załatać dziurę w przychodach i planuje wypuścić w najbliższych miesiącach wersję rozszerzoną o dodatkowe sceny. Problem w tym, że kinowy produkt nie zaspokoił moich oczekiwań (które po średnich zwiastunach i tak nie były zbyt wysokie), a błędy fabularne wytykają nawet najzagorzalsi fani Zacka Snydera. Ogromny bałagan w scenariuszu związany z ekspresową próbą dobicia do poziomu konkurencji to w sumie tylko szczegół. Jeszcze większym błędem jest zmarginalizowanie tytułowego pojedynku do zaledwie kilku minut i 2 scen. Jak na tak szumnie zapowiedzianą bombę – to chyba jakaś wersja demonstracyjna. Już pal licho wiecznie smutnego Supermana (który drastycznie odstaje od Batmana). Ten film po prostu źle się ogląda.
Ocena: 3/10
Zdaniem fsma
Będę łagodniejszy w ocenie, niż kolega powyżej, choć ja również jestem filmem Zacka Snydera zawiedziony. Skacząca fabuła, nieprzekonujący Lex Luthor, dziwne zagrywki służące tylko nieudolnemu budowaniu uniwersum, zbyt krótki tytułowy pojedynek... Można wymieniać długo. Ale też dostaliśmy wyśmienitego, zgorzkniałego Batmana i jeszcze lepszego Bruce'a Wayne'a, któremu towarzyszył najlepszy Alfred. Wonder Woman również nie zawiodła, a finałowy moment finałowego pojedynku musiał się podobać. Nie wierzę, że nie. Szkoda jednak, że wśród tych wszystkich ładnych obrazków, kilku wyśmienitych scen i ogromnego potencjału nie udało się znaleźć lepszego filmu. Bo tak ogromne oczekiwania i tak zasłużone postacie zasługiwały na więcej.
Ocena: naciągane 6/10