autor: eJay & fsm
Panaceum – recenzja. FILMag #18 - Iron Man 3, Star Trek oraz Szybcy i wściekli 6
Spis treści
Panaceum – recenzja
Zdaniem fsma
Panaceum, czyli efekty uboczne pozornie cudownego leku według Stevena Soderbergha. Poznajemy Emily, która jest śliczna i w depresji, bo mąż długo siedział w więzieniu, a po jego powrocie do życia nie jest tak wesoło, jak miało być. Ale pojawia się mądry lekarz i nowy lek, który zmienia wszystko. Jednak sielanka nie trwa długo... Panaceum to taki prawie thriller: jest napięcie, jest tajemnica, jest trochę przemocy, ale wszystko dawkowane niezwykle oszczędnie. Strasznie długi, pozornie (celowo?) usypiający wstęp prowadzi do niezłego rozwinięcia i solidnego trzeciego aktu – pod koniec film ogląda się naprawdę dobrze, jednak brakuje w nim pierwiastka wyjątkowości i solidnego wstrząsu. Po prostu – dobra, rzemieślnicza robota ze zdolną aktorską ekipą przed kamerą.
Moja ocena: lekko naciągane 7/10