autor: Adam Bełda
Mózg z tworzyw sztucznych. Czy cyberpunk jest w ogóle możliwy? Analiza
Spis treści
Mózg z tworzyw sztucznych
Stworzenie modelu ludzkiego mózgu to nie wszystko. Trzeba jeszcze mieć go na czym zapisać. Problem w tym, że neurofizjologia okazuje się dość słabo kompatybilna z dzisiejszą informatyką. Współczesne procesory użytkowe mają od kilku do kilkunastu rdzeni i obsługują podobną liczbę wątków. Rdzenie to tak naprawdę osobne jednostki obliczeniowe, które zdolne są do niezależnego od siebie przetwarzania informacji z zawrotną prędkością miliardów operacji na sekundę. Przykładowo procesor, którego używam do pisania tego tekstu (AMD Ryzen 7 3700X), dysponuje ośmioma rdzeniami, z których każdy taktowany jest z częstotliwością 3,6 GHz (czyli 3,6 miliarda razy na sekundę).
Komórki mózgowe są za to żałośnie powolne. Refrakcja neuronu, czyli okres, jaki potrzebny jest, aby komórka po nadaniu jednego sygnału była w stanie zdepolaryzować się ponownie, trwa dobre kilkadziesiąt milisekund. Oznacza to, że szczytem marzeń dla pojedynczego neurocytu jest zaledwie sto operacji na sekundę. Jakim cudem jesteśmy w stanie odbierać bodźce z otoczenia, reagować na zagrożenie i abstrakcyjnie myśleć z sensowną prędkością? Neuronów jest w mózgu kilkadziesiąt miliardów i każdy z nich stanowi niezależną jednostkę obliczeniową.
Podczas gdy program komputerowy to kilka bardzo szybko wykonywanych liniowych ciągów poleceń, umysł człowieka kształtują miliardy czy nawet biliony (bo sensowniejsze wydaje się odniesienie do liczby synaps niż komórek) równolegle przetwarzanych procesów. Z technicznego punktu widzenia mózg przypomina bardziej kartę graficzną niż procesor. Od razu uprzedzam – kopanie kryptowalut na mózgach, jakkolwiek pewnie mniej dewastujące środowisko, byłoby głęboko nieetyczne.
Zostało jeszcze 59% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie