Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Cyberpunk 2077 Publicystyka

Publicystyka 21 czerwca 2021, 17:36

autor: Adam Bełda

Chip Relic a rzeczywistość. Czy cyberpunk jest w ogóle możliwy? Analiza

Spis treści

Chip Relic a rzeczywistość

Optymistycznie patrząc, transfer umysłu do komputera... może będzie kiedyś możliwy. Stworzenie prostej kopii mózgu to prawdopodobnie kwestia kilku kolejnych dekad. „Uruchomienie” jej i odtworzenie świadomości to albo kolejne lata badań, albo kompletna mrzonka.

I możemy tu wrócić do pytania zadanego na początku artykułu: jak to, co przydarzyło się Johnny’emu Silverhandowi, ma się do rzeczywistości? Świat Cyberpunka 2077 z racji samych swoich założeń radzi sobie z pewnymi wyzwaniami, o których pisałem. Skan mózgu, będący pierwszym wielkim problemem, na który natyka się rzeczywista nauka, w mrocznej przyszłości okazuje się czymś normalnym. Elektronika jest sprzężona z umysłami edgerunnerów, co daje bezpośredni dostęp do potrzebnych danych, a przynajmniej części z nich.

Wszczepy z 2077 roku są w stanie wchodzić w obustronną interakcję z korą ruchową i czuciową ich użytkowników. Wiemy to stąd, że działanie wyspecjalizowanych protez sterowanych myślą nie byłoby możliwe bez pobierania odpowiednich informacji z układu nerwowego. Podobnie drzazgi, czyli chipy odtwarzające przygotowane wcześniej nagrania bezpośrednio przed oczami widzów, muszą mieć możliwość zarówno wytwarzania konkretnych wzorców aktywności mózgu, jak i odczytywania ich.

Ukoronowaniem gadżetów przeprowadzających bezpośredni dialog z układem nerwowym jest braindance – technologia pozwalająca na zapisanie czyichś przeżyć po to, by potem odtworzyć je w umyśle kogoś innego. Nie wiemy co prawda, czy mapuje ono tylko korę mózgową (co wydaje się wystarczające do zarejestrowania świadomych doświadczeń, ale niewystarczające do skopiowania osobowości), czy także głębsze warstwy, ale bezpiecznie jest założyć, że nawet jeśli braindance nie ma takich możliwości, to ma je jakiś inny wszczep. Jeśli komunikacja z mózgiem odbywa się za pomocą bezpośredniego pobudzania go i odczytywania jego stanu przez umieszczone w tkance elektrody, co wydaje się zarówno najprostszym, jak i najbardziej cyberpunkowym rozwiązaniem, to nie ma technicznych przeciwwskazań do zmapowania w ten sposób dowolnego miejsca, o ile tylko ripperdoc będzie w stanie umieścić w nim elektrodę.

Braindance pozwala na zapisanie czyichś doświadczeń celem ich późniejszego odtworzenia zarówno dla rozrywki, jak i na potrzeby śledztwa. - Czy cyberpunk jest możliwy? Kopiowanie umysłu to trudna sprawa - dokument - 2021-06-21
Braindance pozwala na zapisanie czyichś doświadczeń celem ich późniejszego odtworzenia zarówno dla rozrywki, jak i na potrzeby śledztwa.

PROTEZY ZMYSŁÓW

Zostało jeszcze 66% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie
TWOIM ZDANIEM

Możesz mieć cybernetyczną rękę, silniejszą od prawdziwej. Bierzesz?

62,8%
Tak
37,2%
Nie
Zobacz inne ankiety
Cyberpunk 2077

Cyberpunk 2077

Czy ludźmi naprawdę da się sterować przy użyciu technologii?
Czy ludźmi naprawdę da się sterować przy użyciu technologii?

Spisek możnych kontroluje wszystkich i wszystko. Czy to możliwe, żeby garstka ludzi kierowała światem? Odpowiedź na to pytanie jest dość złożona.

Cyberpunk to przyszłość? Nie, to już nasza codzienność
Cyberpunk to przyszłość? Nie, to już nasza codzienność

Cyberpunk to wizja przyszłości? Nie, to już nasza codzienność. Jeśli myślicie, że futurystyczne technologie, które pojawiły się najpierw w Cyberpunku 2020, a niedługo zobaczymy je w Cyberpunku 2077, to kwestia przyszłości, to się mylicie.

Dlaczego świat Cyberpunka 2077 jest przestarzały, ale to nie ma znaczenia
Dlaczego świat Cyberpunka 2077 jest przestarzały, ale to nie ma znaczenia

CD Projekt RED tworzy grę o przyszłości na podstawie wizji sprzed 30 lat. Czy to oznacza, że będziemy patrzeć na Cyberpunka 2077 z politowaniem? Niekoniecznie, bo w wielu kwestiach Mike Pondsmith wcale się nie mylił.