Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 4 lutego 2021, 17:55

Chińczycy uwielbiają Wiedźmina i Cyberpunka. Chińska cenzura jest wszędzie [SERIO]

Spis treści

Chińczycy uwielbiają Wiedźmina i Cyberpunka

Pora wrócić do pytania zadanego na początku tego tekstu. Czemu GOG to zrobił? Czemu najpierw zapowiedział wydanie Devotion, a potem się z tego wycofał? A to wszystko w momencie kryzysu wizerunkowego, spowodowanego tragicznym stanem konsolowej wersji Cyberpunka 2077. W końcu GOG sp. Z o.o. i CD Projekt RED należą do tej samej grupy kapitałowej i dla wielu klientów oba te byty to po prostu jedno i to samo.

Pierwszym błędem z punktu widzenia CD Projektu była już sama zapowiedź wydania Devotion na GOG-u. Być może nie zbadano dobrze tematu? Może zawiodła komunikacja wewnątrz korporacji? A może początkowy plan zakładał, że gra pojawi się kilka miesięcy po premierze Cyberpunka, która – jak dobrze wiemy – była wielokrotnie przesuwana? Prawdziwej odpowiedzi prawdopodobnie nigdy nie poznamy. Z dużo większym prawdopodobieństwem możemy natomiast przypuszczać, co stało za decyzją ostatecznej rezygnacji z udostępnienia Devotion w sklepie.

CD Projekt nie mógł sobie pozwolić, żeby w momencie największej premiery w historii studia zrazić do siebie chińskich graczy. Nawet jeżeli miałoby to kosztować go mały wizerunkowy kryzys na Zachodzie. Chińczycy stanowią zbyt dużą część klientów CDP. Wystarczy popatrzeć na cyferki.

Serwis SteamSpy, zbierający dane o zbycie gier na Steamie, nie udostępnia, niestety, liczby sprzedanych kopii gier z podziałem na państwa, ale posiadaczom płatnego konta umożliwia sprawdzenie liczby graczy aktywnych danego dnia według ich narodowości. Poniżej możecie obejrzeć wykres tej statystyki dla Wiedźmina 3. Zielona linia to Chiny, niebieska USA, a fioletowa to pozostałe, mniejsze kraje. W szczytowych momentach Chińczycy stanowili ponad 50% grających!

Ten sam wykres dla Cyberpunka 2077 nie jest jeszcze do końca wiarygodny, bo obejmuje dość krótki okres, ale pokazuje, że ok. 30% aktywnie grających to Chińczycy. Zresztą wystarczy włączyć kartę Cyberpunka na Steamie i zmienić ustawienia wyświetlanych komentarzy na wszystkie języki. Bardzo dużą część pierwszej strony stanowią komentarze z Chin.

Zostało jeszcze 69% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Michał Chwistek

Michał Chwistek

Lubi gry trudne, ładne lub z dobrą fabułą. Nie kończy ich przez LoL-a i Overwatcha. PS Vita FTW!

więcej

TWOIM ZDANIEM

Czy niepokoi Cię coraz większy wpływ Chin na rynek gier?

Tak
87,7%
Nie
10,2%
Nie wiem
2,1%
Zobacz inne ankiety
Genshin Impact to znak, że nowa generacja może należeć do Chin
Genshin Impact to znak, że nowa generacja może należeć do Chin

Chińczycy od lat tworzą gry, które są popularne głównie w Chinach. A co by się stało, gdyby nagle zmienili front i zechcieli odnieść sukces także za granicą? Możliwe, że to już się dzieje.

Drama z Blizzardem, czyli jak chińska cenzura wpływa na popkulturę
Drama z Blizzardem, czyli jak chińska cenzura wpływa na popkulturę

Jak gusta chińskich władz i ich polityka wpływają na to, co zobaczycie w kinach i w co zagracie na konsolach. O co chodzi w aferze z Blizzardem? Dlaczego nagle wszyscy mówimy o Hongkongu? I dlaczego nagle wszyscy mówią o South Parku i NBA?

Cień Tencenta – macki chińskiego giganta sięgają dalej, niż Wam się wydaje
Cień Tencenta – macki chińskiego giganta sięgają dalej, niż Wam się wydaje

Widmo chińskiego monopolu krąży po świecie gier wideo. Wygląda to tak, jakby Tencent na naszych oczach przejmował przemysł gier po ziarenku ryżu na raz. Warto przyjrzeć się obecnemu stanowi posiadania największej firmy w branży.