Batman czy Joker – najlepsze filmy o superbohaterach | Ranking redakcji
Poświęcone Harley Quinn Ptaki Nocy wylądowały w kinach. Film ukazał się po Avengers: Endgame od Marvela czy Jokerze od DC. Uznaliśmy w redakcji, że czas na wybranie najlepszych obrazów w nurcie superbohaterskim. Oto one.
Spis treści
Koniec świata w roku Pańskim 2019 nie nastąpił. Ale i tak było wesoło. Avengersi z Thanosem rządzili w kinach, oflagowany restrykcyjną „erką” Joker rozbił bank ku zgrozie niektórych krytyków, a i kilka innych filmów (Kapitan Marvel, Shazam!) załapało się na dobrą passę z co najmniej niezłymi wynikami. I tak sobie bohaterowie całkiem znośnie radzą od ładnych kilku lat. Trudno stwierdzić, ile ta hegemonia jeszcze potrwa – na razie szykuje się raczej spokojny okres, chyba że wybuchnie jakiś skandal obyczajowy lub społeczny związany z kolorowymi przebierańcami w spandeksie. Nigdy nic nie wiadomo.
JAK POWSTAŁA TA LISTA?
Premiera Ptaków nocy to dobry moment, by zwolnić i przyjrzeć się filmom superbohaterskim. Aby wybrać najlepsze. I tak w redakcji serwisu GRYOnline.pl uczyniliśmy – przeprowadziliśmy głosowanie, w którym każdy mógł wybrać 10 swoich ulubionych filmów, a następnie ułożyliśmy listę najlepszych z najlepszych. Oto cudowna dwunastka GOL-a.
12. Watchmen
- Co to: film, przez który Alan Moore rzucił klątwę na Zacka Snydera
- Rok produkcji: 2009
- Twórca: Zack Snyder
- Gdzie obejrzeć: HBO GO, iTunes, Netflix, Amazon Prime Video
Otwieramy produkcją wyklętą. Przez niektórych. Film nie odniósł tak gigantycznego sukcesu jak chociażby Mroczny Rycerz i wzbudził spore kontrowersje. Watchmeni byli niezwykle brutalni, zatopieni w deszczu i bullet timie. Ale to tylko autorski podpis reżysera Zacka Snydera. Najwięcej wątpliwości wzbudzały odstępstwa od oryginału, zwłaszcza tuż przy końcówce. Komiks Alana Moore’a to dzieło kultowe, nie bójmy się tego słowa. Co więcej, scenarzysta uważa się za czarnoksiężnika i przeklina tych, którzy porywają się na ekranizację jego twórczości. Czy owe klątwy działają, nie mnie oceniać.
Ale mniejsza o te burze. Watchmen było dziełem co najmniej dobrym. Intrygującym i niebanalnym. Starało się przełożyć oryginalną historię na język filmu, w ostatecznej wersji – trzygodzinnego. Strażnicy opowiadają o grupie bohaterów, która jednoczy się po latach, by rozwiązać tajemnicę śmierci jednego z towarzyszy. Proste? Ano nie, gdyż z każdym kolejnym krokiem ludzie ci ujawniają wyjątkowo brudne historie. Także o sobie samych. Bo to nie są herosi z pomników, tylko banda pokrzywionych nieszczęśników, do których te ich uniformy pasują jak pięść do nosa. Każdy z nich: Rorsharch, Dr. Manhattan, Ozymandiasz, Silk Spectre, Night Owl czy nawet denat, Komediant, to udręczona, zbolała dusza.
Pewnie, Snyder spłycił kilka aspektów, dodał parę nadprogramowych scen przemocy, ale z drugiej strony – język filmu rządzi się jednak odrobinę innymi prawami niż komiksowy. Zack Snyder rozumie zaś kino jak mało kto. Jeśli komuś obraz ten nie pasował, zawsze pozostaje serial HBO odnoszący się bezpośrednio do komiksu. Przy tym wszystkim film potrafi postawić podobnie niewygodne pytania co komiks Moore’a. Robi to tylko w prostszy, ale i bardziej efekciarski sposób.
#ReleaseTheSnyderCut
Ostatnie lata nie były łaskawe dla Snydera. Odniósł sukces – polaryzujący widzów, ale zawsze – przy Man of Steel. Potknął się przy filmie Batman v Superman, a Liga Sprawiedliwości została uznana za porażkę. Tyle że to ostatnie to nie do końca jego wina. Reżyser nie ukończył filmu wskutek tragedii osobistej (samobójstwo córki). Jego miejsce zajął Joss Whedon, a ostateczny efekt... no nie zachwycił, mówiąc delikatnie. Wyszło zwyczajnie nijako.
I wtedy ludzie zaczęli się zastanawiać, jak by to wyglądało, gdyby Snyder mógł trzymać się własnych pomysłów. W pierwotnym zamyśle film miał składać się z trzech części, być dużo mroczniejszy pod względem wizualnym, ale nie bez pewnej dozy humoru. Pozbawiony wyrazu Steppenwolf miał wyglądać bardziej niepokojąco i kierować się jakąś motywacją, a w dodatku być tylko zwiastunem prawdziwego zagrożenia – Darkseida (jeden z najgroźniejszych złoczyńców DC, podobnie jak Thanos wymyślony przez Jacka Kirby’ego). Cóż, ta wizja pewnie dalej byłaby głupawa i patetyczna, ale przynajmniej byłaby jakaś. Spójna.
To pragnienie zobaczenia lepszej, ciekawszej Ligi przemówiło do sporej grupy fanów – od wielu miesięcy akcja opatrzona hasłem „Release the Snyder Cut” obiega internet, Twittera oraz wielkie imprezy. Akcję poparły nawet takie gwiazdy DC jak Jason Mamoa, a sam Snyder potwierdza istnienie tej wersji filmu, mimo że brakuje jej ostatnich szlifów.