Avengers 4 Endgame – wszystko, co wiemy o murowanym hicie 2019 roku

Już za kilka miesięcy o uwagę widzów na całym świecie (po raz kolejny) zawalczy ekipa superbohaterów Marvela, która stoczy ostateczny bój z niepokonanym tytanem Thanosem. Avengers 4, od niedawna funkcjonujące pod oficjalnym tytułem Avengers: Endgame, ma być nie tylko zwieńczeniem historii starcia z potężnym przeciwnikiem, ale także całego kinowego uniwersum Marvela w takiej formie, w jakiej dotąd je znaliśmy. Z tego względu produkcja ta wzbudza olbrzymią ciekawość i jest oczekiwana nawet bardziej od Avengers: Wojny bez granic, które to dzieło okazało się czwartym najlepiej zarabiającym filmem wszech czasów.

Marvel i Disney skutecznie podkręcają zainteresowanie fanów, bardzo oszczędnie dawkując informacje o projekcie i nie ujawniając za wiele szczegółów fabuły. Niemniej z dostępnych w różnych miejscach sieci wypowiedzi producentów, reżyserów i aktorów można już co nieco wywnioskować – czego możemy spodziewać się po Endgamie. W niniejszym artykule staraliśmy się zebrać wszystkie nowinki na temat tej produkcji – zarówno te potwierdzone, jak i mające charakter domysłów, ale opartych na całkiem solidnych podstawach.

Fakty i konkrety – data premiery, reżyserzy, czas trwania

Na początek rozprawmy się z suchymi danymi. Avengers: Endgame zadebiutuje w kinach 26 kwietnia 2019 roku i ponownie zostanie wyreżyserowane przez duet Anthony i Joe Russo, którzy stanęli również za kamerą Kapitana Ameryki: Zimowego żołnierza, Kapitana Ameryki: Wojny superbohaterów oraz Avengers: Wojny bez granic.

Za scenariusz odpowiadają Christopher Markus i Stephen McFeely. Wcześniej pracowali oni przy wszystkich trzech filmach o Kapitanie Ameryce, przy Thorze: Mrocznym świecie oraz Avengers: Wojnie bez granic. Producentem jest prezes Marvel Studios Kevin Feige opiekujący się całym kinowym uniwersum Marvela od jego poczęcia, a muzykę skomponował Alan Silvestri – twórca ścieżek dźwiękowych do Kapitana Ameryki: Pierwszego starcia, Avengers oraz Avengers: Wojny bez granic.

Film będzie długi, więc bohaterowie zapewne sporo pocierpią, nim zbiorą się po wydarzeniach z Infinity War.

Początkowo zdjęcia do filmu miały być kręcone równocześnie z tymi do Wojny bez granic, ale ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu, gdyż zbyt komplikowało to pracę. Zmienił się także tytuł – oryginalnie miała być to po prostu Wojna bez granic – część 2. Pierwszy klaps padł w sierpniu 2017 roku, a ostatni w styczniu 2018. Od września do października 2018 roku zrealizowano także dokrętki. Obecna, niefinalna wersja trwa ponad trzy godziny, co czyni ją najdłuższym obrazem wchodzącym w skład kinowego uniwersum Marvela. Na obejrzenie dotychczasowego rekordzisty, Avengers: Wojny bez granic, trzeba przeznaczyć „zaledwie” dwie godziny i 29 minut.

Aktorzy – starzy i nowi

W Endgamie powróci plejada bohaterów znanych z poprzednich filmów Marvela... A przynajmniej ci, którzy przeżyli wydarzenia Wojny bez granic. Zobaczymy więc sporo doskonale znanych aktorskich twarzy, na czele z Robertem Downeyem Jr. (wcielającym się w Iron Mana), Chrisem Evansem (Kapitan Ameryka), Chrisem Hemsworthem (Thor), Scarlett Johansson (Czarna Wdowa) i Markiem Ruffalo (Hulk). Ponownie przywitamy także dwóch wielkich nieobecnych ostatniego Avengers – Jeremy’ego Rennera w roli łucznika Hawkeye’a oraz Paula Rudda grającego zmieniającego swój rozmiar Ant-Mana. Po drugiej stronie barykady znajdzie się Thanos, w którego wciela się Josh Brolin.

Na ratunek bohaterom przybędzie Kapitan Marvel.

Jeśli chodzi o nowe twarze, to wiemy, że istotną rolę w filmie odegra grana przez Brie Larson Kapitan Marvel, którą najpierw poznamy w poświęconym jej filmie, debiutującym około miesiąca przed Endgame’em – 8 marca 2019 roku. Angaż w nieujawnionych rolach otrzymały także gwiazda serialu 13 powodów Katherine Langford oraz znany m.in. z Ostatniego samuraja, finałowego sezonu Zagubionych oraz amerykańskiej adaptacji 47 roninów Hiroyuki Sanada.

Katherine Langford udowodniła, że jest świetną aktorką w serialu 13 powodów – teraz otrzyma szansę by zabłysnąć na dużym ekranie.

Marvel oczywiście niechętnie o tym przypomina przed premierą filmu, nie chcąc psuć niespodzianki, ale ze względu na „finałowy” dla obecnego uniwersum charakter tytułu, wystąpią w nim w zasadzie wszyscy istotniejsi aktorzy z poprzedniego filmu, których postacie padły ofiarami Thanosa – a więc chociażby Benedict Cumberbatch (Doctor Strange), Tom Holland (Spider-Man), Chadwick Boseman (Czarna Pantera), Paul Bettany (Vision), Chris Pratt (Star-Lord) czy Elizabeth Olsen (Scarlet Witch). Innymi słowy, parafrazując Nintendo i jego najnowsze Super Smash Bros. – „będą tu wszyscy”.

TO JUŻ BYŁO

Bohaterowie wymazani z istnienia przez boską moc wrócą do żywych? Nie znamy scenariusza nowego filmu, ale wiemy, że w istniejącym od dekad uniwersum Marvela działy się już podobne rzeczy. W serii komiksów Marvel Super Heroes Secret Wars (#11 marzec 1985) boską moc zdobył Dr. Doom. Użył jej, oczywiście, by zniszczyć swoich przeciwników, czyli grupę Avengers, X-menów, Fantastyczną Czwórkę, Hulka, Spider-Mana i Spider Woman. Wszyscy wrócili oni do życia już w następnym zeszycie Sekretnych wojen.