Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 21 kwietnia 2021, 14:50

Half-Life – poziomy Xen. Znienawidzone misje w uwielbianych grach

Spis treści

Half-Life – poziomy Xen

Nie za takie widoki chcemy pamiętać Half-Life’a. - 9 najbardziej znienawidzonych misji w uwielbianych grach - dokument - 2021-04-21
Nie za takie widoki chcemy pamiętać Half-Life’a.

INFORMACJE

  1. Na czym polegały misje? Na przebijaniu się przez kiepsko wyglądające i zaprojektowane poziomy, skakaniu i pokonywaniu rozczarowującego bossa.
  2. Czemu ich nienawidzimy? Bo wyglądają jak wyrwane z zupełnie innej, znacznie gorszej gry.

Half-Life to gra kultowa. Mimo 22 wiosen na karku do dziś często stawia się ją za przykład świetnego projektowania lokacji, budowania sugestywnego klimatu minimalistycznymi środkami czy opowiadania historii. Większość tych pochwał nie dotyczy jednak ostatnich poziomów gry. Fani wolą udawać, że rozdziały Xen nie istnieją.

W tym wypadku nawet nie chodzi o to, że były one frustrujące. Owszem, potrafiły dać czasem w kość, ale nie był to poziom mostu z Crasha czy latania helikopterem w Vice City. Nie, Xen przede wszystkim rozczarowywał. Był to obcy kosmiczny świat, do którego trafialiśmy po tym, jak gra dobitnie sugerowała, że teraz to się dopiero zacznie gruba zabawa.

Zamiast zabawy okazywało się jednak, że wpadliśmy w środek zupełnie innej gry. Nagle znajdowaliśmy się w tytule z o klasę gorzej zaprojektowanymi poziomami, męczącym ciągłymi brakami amunicji i do tego co krok zmuszającym do przechodzenia sekwencji platformowych – a chyba każdy wie, że nie ma skuteczniejszego sposobu na zabicie frajdy z grania w FPS-a niż robienie z niego na siłę platformera. Poziomy Xen nie dość, że były słabe, to na dodatek wlokły się niemiłosiernie i nie chciały skończyć przez wieczność. A gdy już dotarliśmy do finiszu, nagrodą była walka z bardzo rozczarowującym bossem.

  1. Więcej o grze Half-Life

Michał Grygorcewicz

Michał Grygorcewicz

W GRYOnline.pl najpierw był współpracownikiem, w 2023 roku został szefem działu Produktów Płatnych, a od 2024 roku zarządza działem sprzedaży. Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Czy musisz mieć zaliczone wszystkie zadania zaliczone, by uważać grę za skończoną?

Tak
64,9%
Nie
35,1%
Zobacz inne ankiety
95% szans na sukces i… PUDŁO! Mechaniki z gier, których nienawidzimy
95% szans na sukces i… PUDŁO! Mechaniki z gier, których nienawidzimy

Tak, kochamy gry, ale są takie chwile, gdy jedyną sensowną reakcją jest... wyrzucenie klawiatury przez okno. Niektóre mechaniki zaszły graczom mocno za skórę i dzisiaj piszemy właśnie o nich.

Jak ja was nienawidzę, misje eskortowe
Jak ja was nienawidzę, misje eskortowe

Jesteś bogiem destrukcji. Niszczycielem światów, który samodzielnie powala armie i tworzy królów. Bawisz się świetnie. Ale tylko do czasu. Oto bowiem twórcy postanawiają urozmaicić Twój czas i robią z Ciebie… nianię.