Meeko – The Elder Scrolls V: Skyrim. 8 dobrych piesków, które zginęły w grach [SMUTNO]
Spis treści
Meeko – The Elder Scrolls V: Skyrim
Rasa: wilczarz irlandzki
Właściciel: bezpański (gracz może psa zaadoptować)
Czy musi zginąć: nie
W The Elder Scrolls V: Skyrim możemy zdecydować się na przygarnięcie psiego kompana, który wabi się Meeko. Może on towarzyszyć nam w podróżach, walczyć u naszego boku lub zostać w domu i stać się częścią rodziny. Do pieska da się mocno przywiązać, szczególnie gdy stoczymy wiele walk z Meeko u boku. Niestety, musimy pamiętać, że jeśli nasz towarzysz polegnie w trakcie bitwy, to stracimy go na zawsze. Ale hej, to przecież Skyrim, więc jeśli chcecie, możecie przywrócić „paszczaka” do życia przy pomocy odpowiedniej komendy na konsoli, a nawet sprawić, że będzie nieśmiertelny.
RILEY – CALL OF DUTY: GHOSTS
Seria Call of Duty przyzwyczaiła nas do tego, że losy niektórych postaci pozostają niewyjaśnione i nie wiemy, czy przeżyły one, czy nie. Daje to ogromne pole do popisu fanom cyklu, którzy regularnie prześcigają się w najbardziej zawiłych teoriach mówiących o tym, dlaczego ktoś przetrwał lub wręcz przeciwnie. Nie inaczej jest w przypadku Rileya – psa bojowego, który pojawia się w Call of Duty: Ghosts. Psi towarzysz wprowadza sporą zmianę do rozgrywki, gdyż możemy kontrolować go niczym zdalnego drona, który przemieszcza się po mapie z dużą prędkością.
Podczas walki w Las Vegas Riley zostaje postrzelony przez wrogiego snajpera. Logan zdąża jednak w porę wyciągnąć go z pola bitwy i zanieść do helikoptera. W następnej misji główni bohaterowie rozdzielają się i Riley zostaje z Merrickiem na lotniskowcu. Niestety, nieco później wróg wysadza ów statek w powietrze i historia psa urywa się, i nigdy nie zostaje dokończona. Gra zdaje się jednak sugerować, że Riley przeżył wybuch, gdyż ostatecznie dowiadujemy się, iż Merrick jest cały i zdrowy, a to właśnie on opiekował się psem na statku.