Żyje się tylko dwa razy (1967) - Ernst Stavro Blofeld. 7 filmowych Polaków, którzy łamią stereotypy
Spis treści
Żyje się tylko dwa razy (1967) - Ernst Stavro Blofeld
- Motyw: największy przeciwnik Bonda... był Polakiem
- Wydźwięk: warto o tym pamiętać w kontekście reprezentacji Polaków w filmie, bo ten przykład eliminuje stereotyp, że zachodnie kino w niezobowiązujący sposób korzysta z naszego pochodzenia
- Gdzie obejrzeć: ITunes, HBO GO
Stało się – mamy własnego pełnoprawnego antagonistę. Ernst Stavro Blofeld, najzagorzalszy przeciwnik Bonda (i szef organizacji Spectre), w którego wcielali się najwięksi (od Sydowa po Waltza), był właśnie Polakiem. Nie dowiadujemy się tego z filmów, tylko z książki Thunderball z 1961 roku, kiedy okazuje się, iż urodził się on w pewnej wsi (która znacznie później stała się Gdynią!). Całą jego biografię usłyszycie w filmiku poniżej.
Co do samego Blofelda: po raz pierwszy pojawia się w Żyje się tylko dwa razy, wyglądając bardziej jak karykatura niż prawdziwy antagonista. Raczej nie jest to problematyczne dla widzów – już pierwsze Bondy z Seanem Connerym przypominały kiczowatą, a przy okazji i seksistowską rozrywkę, będącą tanią podróbką Hitchcockowego filmu Północ, północny zachód z 1959 roku.
Nie zmienia to faktu, że pozycja tej postaci jest konsekwencją historycznych zawirowań. Już od małego Blofeld stawiał na zbieranie informacji i wykorzystywanie szans. Zatem nic dziwnego, że przyszły przeciwnik Bonda kolaborował z Nazistami, by następnie zręcznie przejść na stronę Aliantów i zyskać tzw. profity związane z wygraniem konfliktu. Ten fikcyjny scenariusz “dojścia do władzy” brzmi niczym zapomniana historia XX. wieku, a całe biograficzne tło zostało obrazowo opisane we wspomnianej książce Fleminga.