Bałagan z wentylatorami. Czego unikać, składając komputer
Spis treści
Bałagan z wentylatorami
Jeśli kupuje się obudowę wraz z kilkoma fabrycznie zainstalowanymi wentylatorami, te naturalnie są ustawione w prawidłowy sposób. Rozumiemy przez to, że przednie wdmuchują powietrze do wnętrza skrzyneczki, a tylny i górne je wydmuchują. Co prawda nie jest to jedyny poprawny obieg powietrza, ale ten zdecydowanie najczęściej wykorzystywany. W chwili, gdy użytkownik chce sam dobrać modele wentylatorów i w związku z tym sięga po budę bez „wiatraków”, musi być niezwykle uważny podczas ich przykręcania. Dlaczego?
Wentylatory można zamocować w złą stronę. W najgorszych przypadkach wszystkie będą wdmuchiwać lub wydmuchiwać powietrze do skrzynki. Nie może być wtedy mowy o żadnym przepływie powietrza, a to z pewnością skończy się podwyższoną temperaturą pracy podzespołów. Nie ciężko sobie wyobrazić inną sytuację, w której wentylatory na froncie będą działały w różne strony. Jak można uniknąć tego typu pomyłek? Jeśli oznaczenia na samych wentylatorach to za mało, przed ich ostatecznym przykręceniem można włączyć peceta i sprawdzić, w którą stronę dmuchają, przykładając do nich dłoń.
Są jeszcze wentylatory z RGB. W ich przypadku koniecznie trzeba sprawdzić, z jakich wtyczek korzystają. Inaczej po zakupie może się okazać, że odpowiednich złączy nie ma na płycie głównej i trzeba będzie dokupić odpowiednie adaptery.