Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 20 maja 2015, 14:00

autor: Luc

2. Wieczne „farmienie”. 10 rzeczy, które IRYTUJĄ w grach MOBA

Spis treści

2. Wieczne „farmienie”

Dla wielu graczy skomplikowana mechanika stanowi największą zaletę, dla innych – czynnik odpychający (gra Smite). - 2015-05-20
Dla wielu graczy skomplikowana mechanika stanowi największą zaletę, dla innych – czynnik odpychający (gra Dota 2).

Ten problem nie dotyczy wszystkich gier z gatunku MOBA, jednak tam, gdzie faktycznie występuje, trudno przejść obok obojętnie. To z pewnością także kwestia indywidualnych preferencji, ale niezwykle dużo osób narzeka na mechanikę rozgrywki, która sprawia, że oba zespoły, zamiast walczyć od samego początku, po prostu przez kilkanaście pierwszych minut jedynie farmią (tj. zabijają pomniejsze stworki, aby zdobyć złoto), kompletnie nie interesując się przeciwnikiem.

Gry, które przebiegają w podobny sposób, zazwyczaj ciągną się następnie nawet i przez godzinę, co dla wielu bywa czynnikiem zniechęcającym do wypróbowania danego tytułu. Osoby, które sięgają po podobną taktykę, trudno winić – bez odpowiednich, drogich przedmiotów niekiedy ciężko wyeliminować pewnych przeciwników i chcąc nie chcąc, jesteśmy zmuszani do zdobycia ich w ten lub inny sposób. Najłatwiejsze, choć najbardziej żmudne, wydaje się więc dalsze farmienie aż do momentu, w którym uznamy, że jesteśmy wystarczająco silni, by rzucić wyzwanie drugiej drużynie. Jako przykład całkiem udanej walki z podobnym zjawiskiem warto ponownie przytoczyć Heroes of the Storm, gdzie dzięki wyeliminowaniu farmienia czy kupowania przedmiotów gry są znacznie krótsze i bardziej dynamiczne. I to na każdym poziomie zaawansowania.

1. …a mimo to wciąż w nie gramy

Społeczność skupiona wokół tej produkcji wciąż walczy o miano najbardziej toksycznej (gra Heroes of Newerth). - 2015-05-20
Społeczność skupiona wokół tej produkcji wciąż walczy o miano najbardziej toksycznej (gra Heroes of Newerth).

Powodów do narzekań na gry MOBA i ich społeczność jest jeszcze całe multum, ale mimo tych wszystkich wad i tak nieustannie do owych produkcji powracamy. Część graczy oczywiście całkowicie odpuściła sobie ten gatunek, jednak ludzie, którzy dali się mu kiedyś wciągnąć, mają spore problemy z odstawieniem Doty 2, League of Legends czy innych tego typu tytułów na wirtualną półkę.

W tym formacie rozgrywki, darmowym modelu i specyfice zabawy jest coś na tyle wyjątkowego, że pomimo narastającej frustracji i tak prędzej czy później wracamy do zabawy. Rzecz jasna to, co irytowało nas najbardziej, wciąż czeka i zapewne „uderzy” z jeszcze większą siłą niż poprzednio. Doskonale o tym wiemy, ale mimo to ponownie logujemy się po kilku dniach przerwy z fałszywą nadzieją, że „tym razem będzie inaczej”. Następnie rwiemy włosy z głowy, sami zaczynamy być coraz bardziej toksyczni, jednak biorąc pod uwagę, jak dużo czasu (i niekiedy pieniędzy) zainwestowaliśmy w dany tytuł, po prostu nie umiemy z niego zrezygnować. Rozgryzanie psychologicznych przesłanek, jakie stoją za podobnym „uzależnieniem”, to już jednak temat na osobny artykuł.

TWOIM ZDANIEM

Czego w grach MOBA nie lubicie najbardziej?

Celowe „feedowanie”.
8,7%
Brak współpracy między graczami.
28,2%
Brak szacunku dla przeciwnika.
1,5%
Nieustanne wyzwiska.
43,2%
Wiecznie pouczający „mistrzowie”.
7,5%
Dziwaczny matchmaking.
2,7%
Rage quitowanie.
2,5%
Przedkładanie indywidualnych celów nad dobro zespołu.
3%
Wieczne „farmienie”, czyli bardzo długie mecze.
1,4%
Inne.
1,3%
Zobacz inne ankiety