GTA znów przyczyną przestępstwa

Ile to już seria Grand Theft Auto uczyniła zła na tym świecie trudno zliczyć ;). Tym razem dzieło Rockstar North – GTA: Vice City, stało się przyczyną fałszywego zgłoszenia o podłożeniu bomby. Cała zaś sprawa jest tak pokręcona i niewiarygodna, że mogła się wydarzyć tylko w USA :).

Jacksonville to miasto w południowo-wschodniej części Stanów Zjednoczonych, w stanie Floryda, nad rzeką Saint Johns. W północnej części miasta, w restauracji „Cross Creek Barbecue Restaurant”, w późnych godzinach wieczornych dnia 23 maja 2004 (ubiegła niedziela) zadzwonił telefon. Słuchawkę podniósł Jones, jeden z pracowników knajpy, w której usłyszał innego pracownika owego lokalu, kucharza, niejakiego 27 letniego Anthony’ego S. Nagle, głos w słuchawce zaczął krzyczeć "There's a bomb in the building. There's a bomb in the building. Everyone needs to get out!" (W budynku jest bomba. W budynku jest bomba. Wszyscy muszą go opuścić!). Przestraszony personel wyprowadził gości i wezwał policję; bomby nie znaleziono.

Anthony S. został zatrzymany w poniedziałek, a następnie postawiono mu zarzut zgłoszenia fałszywego alarmu bombowego, za co siedzi obecnie więzieniu (nie uiścił kaucji w wysokości $5,003) i grozi mu kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności. Co jednak z tym wszystkim ma wspólnego wspomniana gra? Otóż Anthony S. tłumaczy się, iż podczas owej niefortunnej rozmowy, grał wraz z synem w Grand Theft Auto: Vice City, a słowa które wykrzykiwał, były niczym innym jak tylko wskazówkami dla syna, który wykonywał właśnie w grze misję z bombą. Niestety, tłumaczenia o złej interpretacji jego słów nie przekonały policji. Sprawa nie jest do końca wyjaśniona, pozostaje jeszcze wiele pytań i niejasności; wszystko wyjaśni się 16 czerwca, na kiedy zaplanowano sprawę sądową przeciwko Anthony’emu S.

Ach, Ci amerykanie! :)