autor: Maciej Myrcha
Grand Theft Auto doprowadziło swoich twórców przed oblicze Temidy
Niestety stało się to, czego obawiali się wszyscy fani gier sygnowanych logo Grand Theft Auto - przeciwnicy tych produkcji, ze "sławetnym" adwokatem Thompsonem na czele, doprowadzili do postawienia przed sąd Take-Two. Sędzia z Alabamy, James Moore, odrzucił wniosek o oddalenie pozwu skierowanego przeciwko wspomnianej firmie. Przypomnijmy, iż pozew ten został skierowany do sądu przez rodziny dwóch policjantów i kuriera zastrzelonych przez nastoletniego gracza Grand Theft Auto.
Niestety stało się to, czego obawiali się wszyscy fani gier sygnowanych logo Grand Theft Auto - przeciwnicy tych produkcji, ze "sławetnym" adwokatem Thompsonem na czele, doprowadzili do postawienia przed sąd Take-Two. Sędzia z Alabamy, James Moore, odrzucił wniosek o oddalenie pozwu skierowanego przeciwko wspomnianej firmie. Przypomnijmy, iż pozew ten został skierowany do sądu przez rodziny dwóch policjantów i kuriera zastrzelonych przez nastoletniego gracza Grand Theft Auto.
Pozew złożono w lutym tego roku, a jako winnych zbrodni wymieniono w nim oprócz Take-Two, także Sony, Rockstar, Wal-Mart i GameStop. Jack Thompson, który został odsunięty od tej sprawy, teraz triumfuje, twierdząc, iż prawdopodobnie zostanie powołany na świadka w procesie, który ma się rozpocząć w przyszłym roku. "Dzięki tej decyzji, otworzyła się droga dla wszystkich, którzy chcą pozwać twórców gier, które są niczym innym, jak symulatorami morderstw," powiedział Thompson.
Mimo, iż cała ta sytuacja może wyglądać nieco groteskowo, to jednak nie zapominajmy, iż dotyczy ona USA (na razie) - Rockstar i Take-Two muszą przygotować się na długą i raczej bolesną batalię. Nie chciałbym być złym prorokiem, ale może ona zakończyć się niezbyt pomyślnie dla pozwanych.