Kontrowersje związane z niesławną minigrą z GTA: San Andreas okazały się pozytywne, twierdzi były szef Xboxa. „Walczyliśmy o szacunek, byliśmy źródłem wszelkiego zła”
Były szef Xboxa uważa, że GTA: San Andreas stanowiło punkt zwrotny w branży gier, który pozwolił jej dorównać przemysłowi filmowemu i muzycznemu. Produkcja oraz zawarte w niej kontrowersyjne Hot Coffee udowodniły, że gry wideo stają się coraz dojrzalsze.

Grand Theft Auto to bez wątpienia jedna z najważniejszych marek w historii gier wideo. Podobnego zdania jest były szef Xboxa, Peter Moore, który uważa, że odsłona o podtytule San Andreas stanowiła punkt zwrotny dla całej branży, pozwalając jej dorównać przemysłowi filmowemu i muzycznemu. Co ciekawe, szczególnie wyróżnił kontrowersyjną minigrę Hot Cofee.
Jeżeli nie wiecie, o czym mowa, już spieszę z krótkim wyjaśnieniem. Hot Cofee to modyfikacja, która przywraca do San Andreas wyciętą minigrę, pozwalającą głównemu bohaterowi na odbycie interaktywnej sceny seksu ze swoją dziewczyną. Rockstar, obawiając się zmiany klasyfikacji wiekowej gry, był zmuszony pozbyć się tego elementu. Zamiast jednak całkowicie go wykasować, jedynie go zablokował, co oczywiście odkryli gracze po premierze. Nietrudno się domyślić, że wywołało to ogromne kontrowersje.
W podcaście Gamertag Radio Peter Moore wspominał swój czas pracy w Microsofcie, w tym okres, gdy San Andreas zadebiutowało na platformie Xbox. Stwierdził, że zarówno sama gra, jak i Hot Cofee pomogły branży udowodnić swoją wartość oraz pokazały, że staje się coraz bardziej dojrzała.
Sprowadzenie tej serii na platformę – przez wiele lat była to ekskluzywna gra PlayStation [tutaj Moore trochę przesadził, bowiem GTA: SA wyszło na PC i Xboxa nieco ponad 7 miesięcy po premierze na PS2 – dop. red.] – pokazało, jak stopniowo przyciągała ona bardziej dojrzałego konsumenta. Zaczęła w pełni wykorzystywać graficzną moc i wysoką rozdzielczość Xboxa 360. Myślę, że to ta przyciągająca siła GTA mówiła graczom: „Postrzegamy was jako dojrzałych dorosłych. To nie jest już treść, przez którą przejdziecie w pewnej fazie życia, by potem sięgnąć po coś dojrzalszego”. GTA, mimo kontrowersji jakie wzbudzało – wystarczy wspomnieć Hot Cofee – było symbolem dojrzewania branży i postawiło gry na równi z filmami i muzyką.
W tamtych czasach gry postrzegano głównie jako rozrywkę dla dzieci, ale tytuły takie jak GTA były i nadal są przykładem tego, że nie zawsze tak jest. Bardziej dojrzałe produkcje, z gangsterską serią Rockstara na czele, często spotykały się jednak z krytyką za rzekome demoralizowanie młodzieży. Moore wspomina, że on sam walczył o to, by zmienić sposób, w jaki ludzie je postrzegają.
W tamtym okresie albo trochę wcześniej, my, czyli branża gier, walczyliśmy o szacunek, byliśmy uznawani za źródło wszelkiego zła w społeczeństwie. Występowałem na przesłuchaniach w senacie w Waszyngtonie w imieniu branży gier, aby upewnić się, że ludzie zrozumieją, iż to nie jest jakaś trucizna dla umysłów młodych chłopców, ale pełnoprawne medium rozrywkowe o interaktywnym charakterze, które miało w pełni wykorzystać możliwość Internetu w sposób, w jaki nawet filmy i muzyka jeszcze tego nie robiły.
Dziś, ponad 20 lat po premierze San Andreas, wiemy, że postrzeganie gier znacznie się zmieniło. Nie są już niszą, lecz ogromną częścią branży rozrywkowej, która pod względem rozmiarów przewyższa przemysł muzyczny i filmowy razem wzięte.