autor: eJay
Battlefield 2 - polska scena
Czy EA podąża właściwą ścieżką i czy idzie graczom na rękę. O tym, jak i o polskiej scenie Battlefielda 2 rozmawiałem z członkiem klanu „default.|” – LipTonem.
Poniższy tekst został nadesłany przez naszego czytelnika i został opublikowany w oryginalnej formie.
eJay: Wspomniałeś o swoich doświadczeniach z Medal of Honor. Gry tego typu są bardzo dynamiczne i faworyzują graczy z dobrym refleksem. Czy przestawienie się na styl BF2 było trudne? Ile czasu zajęło ci „dotarcie się”?
LipTon: BF2 jeśli chodzi o walkę piechoty jest hmm... bardzo dziwny. Nie ma tu przecież widocznego recoila w broniach. Przez to właśnie najbardziej liczy się refleks i szybkość, a potem tylko „prone”, zoom i strzał. Wcześniej, jak wiadomo, liczyły się granatniki i umiejętność skakania. Przestawienie się nie było trudne. Długo natomiast zajęła mi nauka samej gry, zapoznanie się z broniami czy mapami. Trwało to około 2-3 tygodni.
eJay: Co muszą zrobić polskie klany, aby dorównać Team Wilda? Ich dominacja nie podlega dyskusji.
LipTon: Ciężko jest powiedzieć. Na scenie CoD też była podobna sytuacja, gdzie przez rok dominował klan BMF. Na pewno muszą więcej, znacznie więcej grać, a kiedyś się uda. Ważne też jest dopracowanie dotychczasowych taktyk.
eJay: Czy próbowałeś brać udział w turniejach europejskich, czy dotychczas skupialiście się na „domowym podwórku”?
LipTon: Tak, jak najbardziej. Brałem udział wraz z klanem w World Tournament, Open Cupie, zawodach organizowanych przez Ligę ESL. Poziom był bardzo wysoki, ale naprawdę opłacało się. Można zdobyć bardzo dużo cennego doświadczenia. Zaowocowało to później 3 miejscem na Lanie WGS 05’.
eJay: Jak bardzo różni się styl gry gracza nastawionego na FFA od gracza-klanowca? Jak postępuje klanowiec na FFA nie mając w zespole kolegów z klanu?
LipTon: Tak do końca ciężko to stwierdzić, gdzie znajduje się granica między zwykłym graczem, a klanowcem. Gram głownie na Polskich serwerach, gdzie około 50% to klanowcy. Wiadomo – klanowcy raczej współpracują – używają squadów do szybkiego przemieszczania się w różne miejsca mapy, by wspomóc samotnego Squad Leadera w zajmowaniu flag. FFA raczej rzadko tak czyni.
eJay: Jak oceniasz pomoc EA w zakresie organizowania turniejów? Czy społeczność ma powody do narzekań?
LipTon: Jeśli chodzi o Polską scenę, EA zorganizowała jeden duży turniej – mowa tu o mistrzostwach Polski – oraz pomogła przy WGS. Widać, że EA Polska chce pomóc w szerzeniu e-sportu w Polsce. Jednak już na początku, działania EA doprowadziły do licznych sporów. Mam na myśli kontrowersyjny podział nagród na obydwu turniejach. A tak poza tym to współpraca układa się w miarę dobrze.
eJay: Trzeba wreszcie poruszyć temat ostatnich dni, kiedy wypuszczono na świat patcha o numerku 1.3. Co konkretnie uderzyło w klany?
LipTon: Właściwie patch uderzył nie tylko w klany ale i w FFA. Wielu niedzielnych graczy rzekomo prosiło o zlikwidowanie Squad Jumpingu (skakania między drużynami, dzięki czemu bardzo szybko można było brać udział w walce a nie chodzić przez 5 minut z flagi do flagi bez oddania strzału). Zlikwidowanie tego odebrało największy plus tej gry, jakim była dynamika. Zmiany te spowodowały, iż los rundy podczas meczów waży się jedynie podczas pierwszych minut... Również zrzucanie jeepów z powietrza pozwoli na nowe sposoby lockowania helikopterów czy też innego sprzętu.