Przemysł stoczniowy a gry komputerowe

Jakiś czas temu byłem na odbywających się w Hamburgu targach przemysłu okrętowego, gdzie swoje stanowiska wystawiennicze miały największe stocznie oraz dostawcy sprzętu i urządzeń dla tej branży. Cała impreza odbywała się na terenie kilkudziesięciu tysięcy metrów kwadratowych w kilkunastu olbrzymich halach. Pewnie nic bym na ten temat tu nie napisał (bo co wspólnego może mieć okrętownictwo z grami komputerowymi?), gdyby nie jeden z moich kolegów (notabene namiętny miłośnik symulatorów), który zwrócił mi uwagę na kilka zdjęć z tej imprezy :-P. Dlatego też umieszczam je tutaj, a przy okazji jeszcze kilkanaście innych, żeby każdy, kto ma na to ochotę zapoznał się, jak wygląda nowoczesna technika morska i co może mieć wspólnego z grami komputerowymi.

To jedna z hal, gdzie swoje stanowiska wystawiennicze miały firmy z całego świata (z Polski również było kilkunastu wystawców).

A tak wyglądają obecnie nowoczesne sterówki na większości nowo projektowanych i budowanych statkach (zapomnijcie o kole sterowym, przy którym stał sternik i którym kręcił, żeby naprowadzić statek na właściwy kurs :-D).

I tu mamy wreszcie związki przemysłu okrętowego z grami komputerowymi :-P. Przed nami super symulator dużego kontenerowca :-). Każdy mógł zasiąść w fotelu Kapitana Żeglugi Wielkiej i unieść na swoich barkach odpowiedzialność za pokierowanie jednostką pływającą, która razem z ładunkiem może być warta grubo ponad 50.000.000$ (uwaga na mielizny przed wejściem do portu :-P).

Ale tak naprawdę, to o przyspieszenie akcji serca może doprowadzić symulator super nowoczesnej i w pełni zautomatyzowanej japońskiej sterówki, gdzie cała obsługa i zarządzanie jednostką pływającą znajduje się w oparciach fotela :-).