autor: Quicky
Wesołe jest życie staruszka
Biegniesz. Nic nie jest dla ciebie ważne - tylko biegniesz. Wreszcie twoim oczom ukazuje się dobrze znany szyld ulubionego sklepu komputerowego. Nie przejmujesz się wszystkimi beginnerami, pytającymi sprzedawców o najlepszą i najtańszą konfigurację...
Poniższy tekst został nadesłany przez naszego czytelnika i został opublikowany w oryginalnej formie.
Wesołe jest życie staruszka
Biegniesz. Nic nie jest dla ciebie ważne - tylko biegniesz. Wreszcie twoim oczom ukazuje się dobrze znany szyld ulubionego sklepu komputerowego. Nie przejmujesz się wszystkimi beginnerami, pytającymi sprzedawców o najlepszą i najtańszą konfigurację. Ledwie zrozumiale, bardzo szybko mówisz, czego potrzebujesz. Najwięcej MHz, najwięcej RAMu, najlepsza karta graficzna. Nazajutrz po raz kolejny biegniesz. Pomimo zwiotczałych mięśni, taszczysz będącą obiektem twoich snów i marzeń białą skrzyneczkę. Wchodzisz do domu, podłączasz wszystkie kabelki i GRASZ. Wszystkie najnowsze gierki masz na wyciągnięcie ręki. Grasz, grasz i grasz. Wszystko inne schodzi na drugi plan...
Piękne, prawda? Szkoda tylko, że to wszystko miało miejsce... dobre 3 lata temu. Teraz, patrząc na swoją ukochaną maszynkę, ze smutkiem przypominasz sobie stare, dobre czasy, kiedy to pogrywałeś w najnowsze przeboje w najwyższej rozdzielczości z włączonymi wszystkimi detalami. I z równie wielkim smutkiem odpalasz kolejny klon Tetrisa, ze znużeniem przechodząc wszystkie levele. A w nocy przez sen marzysz o Unrealu II czy Doomie III. Czy życie komputerowca z kompem-staruszkiem musi być takie okropne? Postaram się udowodnić, że WCALE nie musi być złe!
Pierwsza zaleta posiadania leciwego kompa to... mniejsze wydatki. Spójrz na ceny najnowszych przebojów. 99zł to dolna granica. A jak bardzo odchudzisz swój portfel, kupując gierkę z serii starszych hitów? Często o zaledwie 20zł. Warto nadmienić, że gry sprzed dwóch-trzech lat zwykle nie są gorsze od najnowszych gier, czasem wręcz lepsze. O ile nie jesteś typowym miłośnikiem najnowszych efektów graficznych, dam moją brudną i śmierdzącą głowę, że będziesz w pełni zadowolony. A i zaoszczędzone pieniążki będziesz mógł wykorzystać na modernizację sprzętu. :)
Secundo. Skoro nie możesz grać, możesz zająć się twórczym, dojrzalszym wykorzystaniem swojego sprzętu. Istnieje wiele różnych dróg, którymi możesz pójść. Od przeglądania stron internetowych czy pisania wypracowań w Wordzie, przez uczestniczenie w dyskusjach na forach (pozdrowienia dla GOLasów), do webmasteringu czy programowania. To, co tutaj wymieniłem, to tylko mała kropelka w wielkim oceanie. Komputer to wspaniałe narzędzie, a do większości zadań, które potrafi on wykonać, niepotrzebny jest najnowszy P4 i Radeon 9700 PRO. Warto spróbować wszystkiego - być może odkryjesz w sobie doskonałego grafika czy też zajadłego dyskutanta na forach. ;) Kto wie, czy nowa forma spędzania czasu przed kompem nie sprawi, że nawet nie będziesz miał ochoty modernizować swojego kompa, dopóki pójdzie na nim aktualnie dostępny Windows? Uważaj tylko, by całkowicie nie odwrócić się od gier, gdyż to już byłoby złe posunięcie! :)